Budzyński: Norweski rynek offshore wind jest w zasięgu polskich firm i przemysłu

– Liczymy na to, że polscy producenci będą szeroko uczestniczyli w łańcuchach dostaw dla norweskich projektów offshore wind, z których znakomita większość zrealizowana będzie w technologii floating wind – mówi w komentarzu dla OffshoreWindPoland.pl Jakub Budzyński, wiceprezes zarządu Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej (PTMEW). Obecnie organizacja skupia się na współpracy z podmiotami z sektora finansowego i ubezpieczeniowego, aby ułatwić podmiotom rozwój i dostęp do informacji o możliwościach finansowania. Budzyński zapowiada powrót Akademii OFFSHORE® w nowej, odświeżonej formule.

Norwegia od wielu lat podejmuje wysiłki na rzecz rozwoju morskiej energetyki wiatrowej. Rządowi tego kraju zależy na rozwoju technologii z jak największym udziałem rodzimych firm, wspierając ich aktywne działania na rynkach zagranicznych, takich jak Polska. Branżowa organizacja Norwegian Offshore Wind (NOW) rozwija obecnie grupę roboczą dedykowaną rynkowi morskiej energetyki wiatrowej w Polsce oraz w krajach regionu bałtyckiego. W sierpniu br. Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) podpisała porozumienie z NOW celem wzmocnienia relacji rynku polskiego i norweskiego w obszarze morskiej energetyki wiatrowej.

Czytaj: Kołodziejczyk: Jesteśmy gotowi wykorzystać w Polsce nasze doświadczenie w rozwoju floating

Delegacja norweski firm w ramach Visit NOW odwiedzi Polskę 9-12 października br. W planie jest m.in. spotkanie matchmakingowe/B2B z firmami z polskiego łańcucha dostaw na Międzynarodowych Targach i Konferencji Morskiej BALTEXPO, norwesko-polskie seminarium we współpracy z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), wizyty w firmach we współpracy z Polskim Towarzystwem Morskiej Energetyki Wiatrowej (PTMEW) i jego firmami członkowskimi.

Zacieśnianie relacji Polski i Norwegii

Zainteresowanie Norwegii inwestycjami w Polsce jest pozytywnym znakiem dla rynku, ale warto zauważyć, że rozwijający się sektor morskiej energetyki wiatrowej w Norwegii jest okazją do zaangażowania polskich firm w tamtejsze łańcuchy dostaw. Ostatnio obserwowana intensyfikacja relacji Polski i Norwegii w sektorze offshore wind nie oznacza dopiero początku relacji biznesowych. Te już od wielu lat są rozwijane z sukcesem.  

De facto ta kooperacja ma już miejsce. Polskie stocznie oraz zakłady powstałe na bazie byłych stoczni świadczą na rzecz norweskich, generalnych wykonawców, produkcję kadłubów okrętowych (CRIST S.A.) dla najnowocześniejszych typów jednostek serwisowych w sektorze offshore wind typu OSV. Ponadto polscy producenci generują bardzo duże wolumeny produkcji elementów stalowych na potrzeby szerzej rozumianego przemysłu offshore, w dużej mierze właśnie dla odbiorców norweskich – zauważa Budzyński.

Oczywiście, wraz z dynamicznym rozwojem sektora offshore wind, równolegle w Polsce i w Norwegii, szanse na poszerzenie zakresu tej kooperacji znacząco wzrastają. Świetny punkt wyjścia dla tego procesu stanowią dotychczasowe, dobre doświadczenia we współpracy. Bardzo liczymy na to, że polscy producenci będą szeroko uczestniczyli w łańcuchach dostaw dla norweskich projektów offshore wind, z których znakomita większość zrealizowana będzie w technologii floating wind (ok. 75%). Konstrukcje typu floating bardzo przypominają swoją charakterystyką oraz procesem produkcyjnym właśnie kadłuby statków. Zatem okazuje się, że polskie stocznie mają szansę, by stać się generalnym wykonawcą tego rodzaju konstrukcji na rynek norweski, co podnosi m. in. marżowość produkcji, a dodatkowo rozwija know-how, zasób kompetencji, w końcu także dodaje prestiżu”.

Budzyński wyjaśnia, że polski przemysł może służyć rynkowi norweskiemu jako główne lub alternatywne źródło tych samych kompetencji oraz produktów, o których od wielu lat PTMEW mówi, i które promuje w toku debaty o rozwoju rynku morskiej energetyki wiatrowej w Polsce.

Jako krajowy przemysł możemy dostarczać wszystkie elementy tzw. balance of plant (BoP), czyli morskie stacje transformatorowe, niebawem już kompletne systemy kablowe, w tym również kable dynamiczne, niezbędne do konstrukcji typu floating. Polskie firmy usługowe są w stanie obsługiwać m. in. proces realizacji badań środowiskowych. Mamy również nadzieję, że niebawem rynek norweski będzie mógł odbierać dostawy morskich elektrowni wiatrowych, montowanych i częściowo produkowanych właśnie w Polsce. Ponadto polski przemysł może być szeroko angażowany w sam proces instalacji tych konstrukcji na morzu, który więcej ma wspólnego z holowaniem, niż tradycyjnie wyobrażonym procesem budowy morskich farm wiatrowych – dodaje przedstawiciel PTMEW.

Ten swoisty katalog można jeszcze rozszerzać – dodaje. Przywołane obszary łańcucha wartości stanowią „tylko i aż bardzo plastyczne przykłady”.

Oczywiście, w dobie silnego rynku dostawcy w sektorze offshore wind strona polska, mamy nadzieję, będzie mogła liczyć na alternatywne dostawy właśnie z rynku norweskiego. Warto wspomnieć w tym miejscu również o szerokich możliwościach tworzenia równorzędnych układów kooperacyjnych pomiędzy polskimi i norweskimi producentami”.

Norweski rynek w zasięgu polskich firm

W ocenie PTMEW szansa na zaangażowanie polskich firm na nowo rodzącym się rynku morskiej energetyki wiatrowej jest oczywista, a rynek norweski znajduje się w bardzo bliskim zasięgu ręki polskiego przemysłu – dosłownie i w przenośni. Budzyński zauważa, że jest ugruntowana tradycją współpracy norweskich i polskich przemysłów morskich.

Z pewnością wyzwanie stanowi dalszy, nieprzerwany rozwój kompetencji własnych, byśmy mogli aspirować w wielu dziedzinach do miana dostawcy generalnego, oraz jako kraj potrafili oferować w dziedzinie offshore wind gotowe produkty, nasze znaki rozpoznawcze, by z dumą opatrywać je następnie umownym hasłem „made in Poland”. W obszarze podwykonawstwa również jest wiele, a będzie jeszcze więcej „do zrobienia”. Warto pamiętać, że rozmawiamy na temat dostaw dla rynku szacowanego na poziomie ok. 30 GW zainstalowanych planowo do 2040 r. W tym sektorze 16 lat to bardzo krótki okres, zatem wyzwanie jest bardzo duże, a perspektywy zysków ogromne – wyjaśnia Budzyński.

Wśród wyzwań wskazuje także kwestie związane ze uznawaniem standardów produkcji i usług przez norweskich odbiorców zgodnie z norweskimi normami, np. NORSOK.


W przeszłości mieliśmy już do czynienia jako organizacja branżowa z przypadkami kwestionowania polskich produktów właśnie w tym kontekście, co miało oczywiście bardzo słaby związek ze stanem faktycznym. Mamy nadzieję, że otwierający się najwidoczniej przed nami, nowy rozdział współpracy pomiędzy Polską i Norwegią, pozwoli na to, że o takich sytuacjach będziemy mówili wyłącznie w czasie przeszłym – dodaje.

Plany PTMEW. Niebawem reaktywacja Akademii OFFSHORE

Odnośnie działalności PTMEW, Budzyński informuje, że organizacja nieustannie pracuje w obszarze bezpośredniej i bieżącej obsługi interesów swoich członków wspierających, lecz nie zapomina o szerokim, systemowym spojrzeniu na rynek offshore wind i jego regulacje w Polsce.

Wraz z naszymi podmiotami członkowskimi staramy się identyfikować oraz wpływać na możliwość likwidacji niedoskonałości oraz luk w polskim prawie, które w przyszłości mogą utrudniać stabilny rozwój tego sektora w Polsce. Kwestie te dotyczą najróżniejszych, w tym bardzo szczegółowych i wycinkowych zagadnień. Jest to codzienna praca, która odbywa z daleka od zasięgu świateł jupiterów. Ponadto oczywiście służymy jako główny punkt kontaktowy dla podmiotów zagranicznych, zainteresowanych naszym rynkiem oraz odwrotnie. Udzielamy wsparcia merytorycznego podmiotom nowym, które dopiero rozbudzają swoje zainteresowanie rynkiem offshore wind – mówi wiceprezes.

PTMEW zajmuje się organizacją dużych spotkań branżowych, takich jak Konferencja „Offshore Wind – Logistics & Supplies”.

Niebawem planujemy także wielki powrót do naszego sprawdzonego formatu Akademii OFFSHORE® w nowej, odświeżonej formule – informuje Budzyński.

Kolejny obszar, nad którym pracuje PTMEW, to jest szeroko zakrojona współpraca z podmiotami z sektora finansowego i ubezpieczeniowego.

Chcemy ułatwić podmiotom dostęp do rzetelnej informacji o możliwościach finansowania rozwoju i gwarantowania zawieranych przez nich kontraktów, których, o czym jesteśmy absolutnie przekonani, w sektorze offshore wind będzie im znacząco przybywać – dodaje Budzyński.

Zostaw komentarz

Strona główna » Budzyński: Norweski rynek offshore wind jest w zasięgu polskich firm i przemysłu