Polska może pochwalić się mocą zainstalowaną w OZE na poziomie 24 GW. Wkrótce do grona technologicznego dołączy morska energetyka wiatrowa. Inwestycji w nowe źródła wytwórcze nie będzie bez rozwoju systemu sieciowego. Te są realizowane, ale powinny być zdynamizowane. Dla OffshoreWindPoland.pl komentuje Piotr Wołejko, ekspert ds. społeczno-gospodarczych w Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP).
Wołejko wskazuje, że Polska realizuje inwestycje sieciowe oraz wprowadza zmiany prawne, które mają ułatwiać inwestycje w infrastrukturę przesyłową. Przygotowywane są też plany przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE), które zakładają dziesiątki miliardów złotych nakładów w perspektywie kilku najbliższych lat.
– Nie można mieć wątpliwości co do tego, że potrzeby są znaczące i nie udaje się ich zaspokoić, przez co wiele inwestycji w moce wytwórcze w OZE stoi bądź jest realizowanych ze znacznym opóźnieniem, ponieważ nie sposób uzyskać warunków przyłączenia do sieci. Tymczasem sieci to absolutna podstawa transformacji energetycznej, tym bardziej, że rozwijamy nie tylko moce w OZE – w tym potężne inwestycje w morskie farmy wiatrowe – lecz także planujemy budowę elektrowni jądrowych – mówi Piotr Wołejko z FPP.
Wyjaśnia, że rozprowadzenie wyprodukowanej energii będzie wymagało znaczących inwestycji w sieci.
Polska powinna być gotowa do rozmaitych technologii m.in. wodorowych
Rzeczywistość dynamicznie się zmienia, do gry wkraczają nowe technologie, a dotychczasowe potrafią szybko się upowszechnić.
-Dodatkowo nie możemy zapominać o wspomnianych magazynach energii, które w dłuższej perspektywie są niezbędne dla systemu energetycznego opartego o OZE. W przypadku takiego właśnie systemu, docelowo, zależność od sieci nieco zmaleje, gdyż energię będzie można wykorzystywać lokalnie, w miejscu jej wyprodukowania, natomiast tutaj istotną rolę do odegrania mają magazyny – wskazuje.
Dodaje, że Polska w sferze planistycznej powinna być gotowa na rozwój rozmaitych technologii oraz sytuacji, czy też wariantów sytuacji.
-Rzeczywistość dynamicznie się zmienia, do gry wkraczają nowe technologie, a dotychczasowe potrafią szybko się upowszechnić. Musimy mieć świadomość tego, że nie sposób przygotować się na wszystko, tak samo jak nie sposób być gotowym na wdrożenie technologii na masową skalę od razu. Natomiast wykonane wcześniej ćwiczenia z planowania powinny pozwolić na to, by nie być zaskoczonym i mieć pewne warianty postępowania, główne kierunki regulacji, jeśli nie gotowe, to chociaż omówione w gronie decydentów, regulatorów, ekspertów – powiedział.
Rozwój morskiej energetyki wiatrowej w Polsce może być bardziej dynamiczny
Wołejko wskazuje, że rozwój sektora offshore wind w Polsce „z pewnością mógłby być szybszy, jednak w ostatnich latach nie było za bardzo klimatu dla energetyki wiatrowej”.
– Lądowa została niemal całkiem wstrzymana. Morska wymaga większych nakładów, planowania, dodatkowych regulacji itd. Sporo udało się w tej dziedzinie zrobić i rozwój offshore wind wygląda na ten moment obiecująco. Teraz byłoby dobrze, gdyby wraz z rozwojem mocy rozbudowano sieci, aby wyprodukowany prąd przesłać do odbiorców końcowych. W przypadku powstania zupełnie nowej gałęzi gospodarki, jaką jest dla nas offshore wind, słusznie upominamy się o to, aby wraz z jej rozwojem powstawały i rozwijały się także polskie przedsiębiorstwa i by jak najwięcej pracy, w tym także tej wysoko opłacanej, było wykonywane w Polsce – wyjaśnia.
– Mogę przychylić się do zdania, że warto byłoby w tej dziedzinie wiedzieć więcej, a także promować w sektorze przedsiębiorstw offshore wind jako szansę na rozwój już prowadzonego biznesu. Być może mamy tu, jako reprezentatywna organizacja pracodawców, swoją rolę do odegrania, natomiast rozumiem, że w tym procesie za sznurki pociągają decydenci z właściwych organów i instytucji – dodaje.
Wołejko wskazuje, że według ich decyzji będzie zależało ewentualne zaangażowanie podmiotów takich jak FPP w upowszechnianie informacji o szansach płynących z rozwoju offshore wind w Polsce.