Westfal: Ubezpieczenie stanowi istotny aspekt zarządzania ryzykiem w projektach offshore wind

Kompleksowe ubezpieczenie budowy morskich farm wiatrowych obejmuje cały proces budowy i wszystkie prace i podmioty w nią zaangażowane, a więc również podwykonawców. Wyjątkiem są jedynie jednostki pływające. –Inwestorzy offshore wind zdają sobie sprawę, że ubezpieczenie stanowi istotny aspekt zarządzania ryzykiem, a rezygnacja z któregokolwiek z elementów polisy może okazać się tylko pozorną oszczędnością – wyjaśnia w rozmowie z redakcją OffshoreWindPoland.pl Patryk Westfal, starszy ekspert Warty w biurze underwitingu i zarządzania ubezpieczeniami morskimi, lotniczymi i transportowymi

Warta od wielu dekad jest jednym z liderów ubezpieczeń morskich w Polsce, będąc zaangażowanym w większość przedsięwzięć związanych z gospodarka morską i krajowym sektorem offshore. Westfal wskazuje, że jak morska energetyka wiatrowa na morzu jest nową dziedziną gospodarki w Polsce, tak ich ubezpieczenia są nową linią biznesową dla naszego rynku ubezpieczeniowego.

– W Warcie od wielu lat z uwagą przyglądaliśmy się przygotowaniom deweloperów do rozpoczęcia inwestycji w wiatraki na morzu, był to dla nas również czas budowania kompetencji ubezpieczeniowych w tym zakresie – wskazuje.

Farma farmie nierówna

Westfal zauważa, że ubiegły rok okazał się przełomowy w związku z podjęciem pierwszej finalnej decyzji inwestycyjnej dla najbardziej zaawansowanego projektu budowy morskiej farmy wiatrowej w Polsce.

-Co ważne, istotnym elementem tego przedsięwzięcia były kwestie ubezpieczeniowe, których finalny kształt był negocjowany przez wiele miesięcy. W tym roku spodziewamy się zapadania kolejnych finalnych decyzji inwestycyjnych. Ubezpieczenie tak złożonych projektów, powstających w specyficznym otoczeniu jakim jest środowisko morskie, wymaga zaangażowania kilku firm ubezpieczeniowych i tzw. rozproszenia ryzyka. Wynika to z faktu, że mówimy inwestycjach wartych kilka miliardów euro, przy sumach ubezpieczenia sięgających kilkuset milionów euro – wskazuje.

W zależności od oczekiwań inwestorów, ubezpieczenie budowy morskich farm wiatrowych może składać się z wielu sekcji, z których niektóre mogą być objęte osobnymi polisami, np. polisa budowlana lub odpowiedzialności cywilnej.

-Kompozycja ubezpieczenia może również zależeć od struktury własnościowej spółki deweloperskiej (w przypadku spółek joint venture) oraz różnych oczekiwań poszczególnych interesariuszy. Istotnym wyzwaniem w zakresie oceny i wyceny ryzyka jest m.in. fakt, że każda farma wiatrowa na morzu jest inna, a te powstające w Polsce wykorzystują coraz większe turbiny. Podczas inwestycji będą stosowane prototypowe technologie, mające ograniczone dane dotyczące ich niezawodności w trudnych warunkach morskich. Dodatkowym wyzwaniem, które trzeba wziąć pod uwagę, jest ograniczona dostępność specjalistycznych jednostek pływających (np. kablowce, statki instalacyjne). Ta sytuacja może w znaczący sposób zwiększyć koszt likwidacji potencjalnej szkody – wyjaśnia.

Ubezpieczenia są droższe

Powszechna inflacja dotknęła również sektor morskiej energetyki wiatrowej. Deweloperzy zdają sobie sprawę z wyzwań związanych z kontraktowaniem poszczególnych komponentów budowy oraz pozyskiwaniem finansowania.

-Wzrost wartości większości komponentów farmy wiatrowej wymusza nie tylko podwyższenie sumy ubezpieczenia inwestycji, ale również sprawia, że koszty likwidacji szkody w takiej elektrowni morskiej rosną. W sposób oczywisty przekłada się to na wzrost poziomu składek lub ceny ubezpieczenia. Niemniej inwestorzy zdają sobie sprawę, że ubezpieczenie stanowi istotny aspekt zarządzania ryzykiem, a rezygnacja z któregokolwiek z elementów polisy może okazać się tylko pozorną oszczędnością – wskazuje.

Podwykonawcy muszą diagnozować ryzyka

Kompleksowe ubezpieczenie budowy morskich farm wiatrowych obejmuje cały proces budowy i wszystkie prace i podmioty w nią zaangażowane, a więc również podwykonawców. Wyjątkiem są jedynie jednostki pływające.

-Obserwujemy jednak, że deweloperzy oczekują od swoich kooperantów własnych polis na realizowane przez nich prace. Nie bez znaczenia jest tu wysokość franczyz w głównej polisie – najczęściej przekraczających 1- 1,5 mln euro. Każdy podwykonawca powinien więc zidentyfikować ryzyka, którym jest narażony, i odpowiednio się nimi zabezpieczyć poprzez ubezpieczenie. Ze względu na ilość i różnorodność podmiotów zaangażowanych w budowę, mówimy tutaj praktycznie o każdym rodzaju ubezpieczenia – wyjaśnił przedstawiciel Warty.

„Przykładowo, jednostki pływające muszą posiadać odpowiednie ubezpieczenia casco i P&I (OC Armatora), wykonawcy prac stoczniowych (związanych np. z produkcja stacji transformatorowych czy wież) – odpowiednie ubezpieczenia ryzyk budowy i OC”.

Zostaw komentarz

Strona główna » Westfal: Ubezpieczenie stanowi istotny aspekt zarządzania ryzykiem w projektach offshore wind