Drelich: Morskie farmy wiatrowe to pomorski skarb

– Morskie farmy wiatrowe to nasz pomorski skarb. To ożywienie takich portów jak Ustka i Łeba, ale też nowe technologie – stwierdził Dariusz Drelich, wojewoda pomorski, w rozmowie z Radiem Gdańsk.

Jak podkreślił, Morze Bałtyckie charakteryzuje się bardzo dobrą wietrznością, co ma istotne znaczenie dla produkcji energii elektrycznej.

– Są takie miejsca, wzdłuż wybrzeża województwa pomorskiego, które mają bardzo duży potencjał, efektywność wiatraków (na morzu – przyp. red.) jest zupełnie inna, a uciążliwość znikoma dla mieszkańców. Są w takiej odległości, że z brzegu nawet nie będzie ich widać, więc nie pogorszą krajobrazu. To pewne utrudnienie dla żeglugi, ale są one tak zlokalizowane, aby odbywała się bez zakłóceń  – stwierdził wojewoda.

Jak zaznaczył, moc zainstalowana w morskich farmach wiatrowych na Bałtyku wyniesie ok. 20 GW, czyli ok. 1/3 obecnej mocy zainstalowanej w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym. Przypomniał, że moc powstających instalacji będzie większa niż elektrowni jądrowej.

– To są moce, które można uzyskać z tych miejsc, którymi dysponujemy na Bałtyku, w naszej strefie ekonomicznej. To są bardzo dobre lokalizacje. Mam nadzieję, że pierwsza energia z tych elektrowni popłynie w 2026 r. W tej chwili są w budowie. Już kolejne pozwolenie na budowę zostało wydane – pokreślił wojewoda Drelich.

Przypomniał również, że rozwój morskich farm wiatrowych wiąże się zapewnienie również odpowiedniej infrastruktury portowej ale również kadr.

– To ożywienie takich portów jak Ustka i Łeba, to jest nowa technologia, która związana jest z kierunkami na wyższych uczelniach, w szkołach średnich. Elektrownie na morzu to zupełnie inna kategoria, inne możliwości i potencjał i to jest nasz, pomorski skarb – ocenił wojewoda pomorski.

Źródło: Radio Gdańsk

Zostaw komentarz

Strona główna » Drelich: Morskie farmy wiatrowe to pomorski skarb