PSEW2023: Wiatraki odegrają kluczową rolę w produkcji zielonego wodoru (RELACJA)

W rozwoju gospodarki wodorowej istotną rolę odegrają OZE, w szczególności energetyka wiatrowa. Zielony wodór będzie kluczowy dla konkurencyjności europejskiego przemysłu. Branża nie ma wątpliwości, że potrzebne jest skalowanie inwestycji wodorowych. O tym mówili eksperci panelu dyskusyjnego „Wykorzystanie energetyki wiatrowej do produkcji zielonego wodoru” podczas konferencji PSEW2023 w Serocku.

Aleksander Korytowski, kierownik ds. rozwoju projektów wodorowych w Polenergii wyjaśnił, że dyrektywa RED III wprowadziła kategorię RFNBO jako nowego paliwa produkowanego w postaci wodoru z wykorzystaniem energii OZE. W RED II termin RFNBO był też stosowany, ale tylko w zakresie transportu. Produkcja zielonego wodoru jest trudna, gdyż wymaga spełnienia wymogów jak pochodzenie energii z OZE, korelacja geograficzna (elektrolizer musi być w tej samej strefie cenowej co instalacja OZE), energia elektryczna i wodór muszą być wyprodukowane w tym samym okresie czasowym (1h), z kolei sama instalacja OZE nie może być starsza niż 3 lata od elektrolizera.

Obecnie Polska jest trzecim największym konsumentem wodoru w Europie, a zapotrzebowanie będzie rosło, w szczególności w przemyśle. Obecnie produkowany wodór (ok. 1000 kt) jest w całości konsumowany na miejscu. Polska będzie potrzebowała ok. 400 kt zielonego wodoru, co będzie wymagało 24 TWh energii.

Aby Polska zdążyła z realizacją celów, musi już działać teraz, a ważną tu rolę odegra energetyka wiatrowa – powiedział Korytkowski.

Ryzyka

Oskar Waluśkiewicz, partner oraz szef praktyki energetycznej w DLA Piper Giziński Kycia sp.k powiedział, że z perspektywy inwestora musi on widzieć korzyść inwestycji, czyli powinien mieć akceptowalny zwrot z inwestycji, model inwestycyjny itd.

Zmiana w stronę gospodarki wodorowej jest na tyle prawdopodobna, a tyle się dotychczas wydarzyło, że warto podjąć działania nie tylko w celu uzyskaniu korzyści obecnie, ale w celu np. zdobycia doświadczenia – powiedział.

Potrzebne są regulacje krajowe, linie bezpośrednie oraz infrastruktura. Strategie są już rozbudowane na poziomie europejskim, a na początku rynek może nie być zharmonizowany, dlatego potrzebne są systemy wsparcia. W ocenie eksperta kluczowe są obecnie regulacje krajowe, a prace się toczą (proponowane są modele kontraktu różnicowego).

Magnus Killingland, Segment Lead for hydrogen and carbon capture and storage in Northern Europe w DNV, wskazał na trzy ryzyka – bankowalność, ryzyko techniczne i bezpieczeństwo. Jest jeszcze różnica cenowa pomiędzy szarym a zielonym wodorem, ale dostrzegane jest wsparcie (np. aukcje, kontrakty różnicowe).

-Obecnie na rynku jest ok. 10 dostawców elektrolizerów na rynku, część z nich to startupy. Przeważnie są to większe instalacje, gdyż są efektywne. W zakresie bezpieczeństwa są luki regulacyjne w obszarze norm dla np. magazynowania wodoru. Kluczowe są czujniki i detektory, które zapewnią bezpieczeństwo wszystkich instalacji – powiedział.

Do sprawnego rozwoju gospodarki wodorowej potrzebne jest odpowiednie projektowanie instalacji OZE dostosowanych do produkcji wodoru (np. ograniczenie produkcji szczytowej czy wahań produkcji), rozwój infrastruktury przesyłowej dla wodoru, by dystrybucja była sprawna i nie korzystać z kosztownego magazynowaniu wodoru.

Inwestorzy offshore wind próbują łączyć offshore wind z wodorem

Ewa Mazur, Business Development Manager w RWE, wskazała, że inwestor w ubiegłym roku podjął ostateczną decyzję inwestycyjną dot. 14 MW-owej instalacji wodorowej w Dolnej Saksonii. Niemiecka grupa już od wielu lat testuje technologie wodorowe np. w zakresie odnawialnego metanolu.

Teraz inwestor skaluje projekty. RWE zamówił elektrolizery o łącznej mocy 200 MW, a w planie ma instalacje o łącznej mocy 300 MW. Mazur powiedziała, że potrzeba dużo energii z OZE, a atutem RWE jest to, że posiada wiele kompetencji pod jednym dachem np. w zakresie rozwoju instalacji OZE, dystrybucji czy magazynowania energii. RWE przygląda się m.in. Polsce w zakresie potencjalnych inwestycji wodorowych, ale potrzeba jest „obfitość” zielonej energii. Inwestor jest obecny w Polsce w zakresie różnych technologii, w tym m.in. morskiej energetyki wiatrowej. Obecnie rozwija jedną z morskich farm wiatrowych FEW Baltic II.

W rozstrzygniętych niedawno postępowaniach dot. PSZW RWE złożyło we wniosku ofertę na rozwój farmy wiatrowej połączonej z wytwarzaniem wodoru w ramach dwóch koncepcji – produkcji wodoru na morzu (póki co bardzo wczesne technologie) i lądzie. Rozstrzygnięcia nie były dla nas korzystne, nie mniej mamy koncepcję przygotowaną. Jesteśmy otwarci na partnerstwa, tylko potrzeba dużo zielonych mocy. Offshore wind jest obiecującym kierunkiem i generuje szereg synergii – powiedziała.

Niderlandy stawiają na offshore wind do produkcji wodoru

Reinier Koppelaar, dyrektor ds. rynków energii w Ministerstwie Gospodarki i Klimatu Niderlandów, powiedział, że jego kraj wspiera OZE jako szkielet transformacji energetycznej. Sieć szkieletowa dla wodoru ma powstać w tym kraju do 2030 r. Wskazał, że potrzebne są regulacje, certyfikacje, gwarancje oraz finansowanie, czyli większa pewność inwestycji.

Chcemy mieć 4 GW do 2030 r. w elektrolizerach, po 2030 r. mamy ambicje, by poziom był jeszcze większy, niektórzy mówią o 8 GW, ale nie jestem pewny czy ten cel jest realny. Zwiększamy produkcję z morskich farm wiatrowych, będziemy mieć 21 GW w 2030 r., 50 GW w 2040 r oraz 70 GW w 2050 r. Znaczna część tej energii bbędziewykorzystywana do produkcji wodoru – powiedział.

W zakresie produkcji wodoru przekonywał, że potrzebne jest zwiększenie skali produkcji OZE. W Niderlandach jest obecnie rozwijany projekt zakładający instalację 200 MW w elektrolizerach, który będzie dekarbonizował rafinerię.

Benoît Felix, Global Head of Structured Finance w Santander Corporate & Investment Banking podkreślił, że potrzebny jest efekt skali i wyzwaniem będzą gwarancje. Producenci wodoru nie są czasami w stanie zapewnić gwarancji produkcji, gdyż elektrolizery to nowy produkt. Z kolei banki nie chcą inwestować, jeśli nie mają gwarancji w zakresie uzyskiwanych wolumenów.

Dekarbonizacja to dywersyfikacja

Z kolei Henryk Kubiczek, dyrektor w Grupie Azoty przypomniał, że grupa produkuje wodór i amoniak, z pomocą których produkuje się nawozy.

Nie ma szansy, by zdekarbonizować przemysł jednym sposobem np. produkcją zielonego amoniaku, czy produkcją energii z OZE. Musimy dywersyfikować rozwiązania. Bierzemy pod uwagę OZE, CCS, ale też energetykę jądrową (SMR), która jest stabilnym źródłem dużej ilości energii. Atom nie zalicza się jeszcze do RFNBO. Głosy w tym zakresie podnoszone są m.in. we Francji – powiedział.

Ważna jest konkurencyjność na rynku. Wydaje się, że USA inaczej podeszły do kwestii wodoru, w pierwszej kolejności zielony wodór ma być wykorzystany przez przemysł jako środek dekarbonizacji. Mechanizmy Inflation Reduction Act mają pobudzić inwestycje i je wzbogacić.

– Mówiąc o konkurencyjności na rynku europejskim czasem zastanawiam się, czy UE zależy jeszcze, by przemysł był tutaj w Europie. Mam wrażenie, że robi się wiele, by wypchać ciężki przemysł poza Europę – powiedział.

Podkreślił, że wchodząc w skalę inwestycji wodorowych, ten będzie z pewnością taniał.

Zostaw komentarz

Strona główna » PSEW2023: Wiatraki odegrają kluczową rolę w produkcji zielonego wodoru (RELACJA)