16 i 17 maja br. w Gdańsku odbyła się pierwsza edycja konferencji Budowa Farm Wiatrowych, w której wzięli udział eksperci działający w obszarze morskiej energetyki wiatrowej. Uczestnicy skupili się na kwestiach inżynierskich i geotechnicznych instalacji morskich farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim. Polskie podmioty mogą „bez kompleksów” zaangażować się w łańcuch dostaw, ale potrzebują przeskalowania siebie i swoich działań. Wydarzenie odbyło się pod patronatem OffshoreWindPoland.PL.
Mariusz Leszczyński z komitetu technicznego KT254 ds. geotechniki w Polskim Komitecie Normalizacyjnym przypomniał, że rozwój energetyki wiatrowej jest efektem kryzysów naftowych. Powiedział o wyzwaniach związanych z budową pierwszej morskiej farmy wiatrowej Vindeby w Danii w 1991 r., które dziś są już zupełnie inne. Od tego czasu łączna moc zainstalowana w offshore wind na świecie sięgnęła poziomu 50 GW, co stanowi 10-krotny wzrost w latach 2010-2020. Niewątpliwie liderem są dzisiaj Chiny. Według danych za 2021 r. tylko w tym kraju zainstalowano farmy o mocy blisko 14 GW, a średnia wielkość nowo oddanej morskiej farmy wiatrowej wyniosła 296 MW. W ocenie Leszczyńskiego szacowana przez Europejskie Stowarzyszenie Wind Europe liczba 450 GW w offshore wind do 2050 r. wydaje się nierealna, mając na uwadze obecne poziom rocznych wzrostów mocy. Według szacunków Wind Europe Morze Bałtyckie ma potencjał zabudowy powyżej 70 GW.
– Rozwój morskiej energetyki wiatrowej w Polsce jest ważny, gdyż będzie napędzał polski biznes i rozwiązania techniczne. Za rozwojem offshore wind w niektórych krajach nie nadąża legislacja, która dziś po części wstrzymuje rozwój projektów offshore wind – powiedział.
WindEurope szacuje polski potencjał na 28 GW, w przestrzeni publicznej (szacunki PSEW – przyp. red.) pojawiają się liczba ponad 30 GW, o ile będzie rozwijana tzw. trzecia faza offshore wind.
Leszczyński podkreślił, że offshore wind to także rozwój sieci przesyłowej w północnej części kraju i jest to najważniejszy element, który umożliwi wyprowadzenie energii z morza. Na kolejnym miejscu jest budowa głównego terminalu instalacyjnego oraz portów serwisowych w Łebie i Ustce. Rozwój morskich farm wiatrowych wygeneruje ok. 25 tys. etatów tylko w fazie inwestycyjnej. Przypomniał wyniki raportu Najwyższej Izby Kontroli, z której wynika, że organy administracji rządowej nie podjęły wystarczających działań w celu rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej.
– Organy administracji rządowej zidentyfikowały bariery rozwoju (m.in. brak głównego terminalu instalacyjnego, niedostosowanie legislacji i braki w sieci przesyłowej w północnej części kraju) i podjęły szereg działań administracyjnych mających na celu umożliwienie uruchomienia pierwszej morskiej elektrowni wiatrowej ok. 2024/2025 r. Nie opracowały jednak uproszczonych i integrujących procedury pozwoleniowe regulacji, które przyspieszyłyby rozwój sektora morskiej energetyki wiatrowej w Polsce – czytamy w raporcie z 2022 .
Piotr Jermakow z Jermak Offshore Marine Services przedstawił konstrukcyjne wyzwania rozwoju morskich farm wiatrowych. Zaprezentował wyposażenie i elementy, które są niezbędne, by bezpiecznie instalować morskie farmy wiatrowe. Podkreślił, że zespół ekspertów jest najważniejszym elementem rozwoju projektów offshore wind. Istotne jest dokładnie zbadane dna morskiego, gdzie można spotkać „dosłownie wszystko” – od zatopionych chemikaliów po inne odpady. Kolejnym etapem są badania geofizyczne, które dają informacje m.in. o nośności gruntu do posadowienia morskich turbin wiatrowych.
– Badania geofizyczne są kluczowe dla bezpieczeństwa operacji, przed wszystkim dla ludzi – powiedział.
Źle przeprowadzone badania geofizyczne generują w przyszłości straty, a nawet wydarzenia, w których mogą zginąć ludzie. Podkreślił, że kluczowe jest doświadczenie wśród pracowników. Do bezpiecznego przeprowadzenie prac morskich rekomendowanie jest zatrudnienie osób na stanowiskach m.in. marine representative, marine warranty surveyor, marine HSE coordinator, marine logistic coordinator, czy mooring master.
– Dużo mówiło się o local content, teraz jest cisza. Pieniądze gdzieś uciekają za granice. Zachęcam do szukania polskich firm – powiedział.
Łukasz Sikorski z Offshore Wind Consultants opowiedział o zarządzaniu ryzykiem jako kluczowym elementem powodzenia projektu offshore wind. Z góry narzucony harmonogram może generować ryzyka np. związane z terminami aukcji. Drugi elementem jest fakt, że w pewnym okresie nie można prowadzić prac operacyjnych np. w okresie zimowym. Kolejny element to dostępność infrastruktury portowej w określonych terminach oraz statków. Ryzykiem jest też brak dostępności kompetentnych pracowników.
-Los sprzyja nie odważnym, a przygotowanym – podkreślił Sikorski w odniesieniu do przyszłych projektów offshore wind.
Z kolei Janusz Czajkowski z Ramboll Polska podkreślił, że nie ma możliwości, by w zakresie badań geofizycznych i operacji związanych z tym obszarem wiedzieć wszystko.
– Mitygacją całego ryzyka w projektach offshore wind jest doświadczenie. Ryzyka trzeba rozumieć jako szanse, jeśli projekty realizują firmy zdolne do m.in. realnego oszacowania kosztów projektów czy nawiązywania partnerstw – powiedział.
W ocenie Czajkowskiego głównym ryzykiem jest brak wiedzy w projektach realizowanych bez wcześniejszego doświadczenia.
– Pytanie brzmi – jak przeskalować polskie firmy, by zrealizować tak duże projekty. To nie jest tak, że polskie firmy nie są zapraszane do europejskiego łańcucha dostaw. One nie są przeskalowane – powiedział.
Kolejnym czynnikiem jest postępująca zmienność na rynku dostaw pod względem kosztów inwestycji i wiedzy o wolumenie energii, jaki jesteśmy w stanie możemy wypracować w danym roku.
– W projektach offshore wind musimy wiedzieć, ile będzie kosztował CAPEX, czyli statki, kable czy fundamenty. Jest to dziś wyzwanie – powiedział.
Cyfryzacja i digital twin na uwadze inwestorów
Dr Dawid Augustyn z Ramboll Polska powiedział o technologii cyfrowych bliźniaków (ang. Digital Twin), która coraz częściej jest brana pod uwagę w offshore wind, a opcja jej wdrożenia pojawia się w rozmowach z deweloperami. Rozwiązanie pomaga na etapie projektowania m.in. zoptymalizowanie faz rozwoju morskiej farmy wiatrowej oraz przewidzieć m.in. koszty jej eksploatacji oraz inne elementy.
Mariusz Leszczyński z Gud Offshore Wind Polska powiedział, że jeżeli polski biznes chce uczestniczyć w łańcuchu dostaw, to jedną z opcji są laboratoria. Dużo badań jest realizowanych w polskich laboratoriach. Po drugie, Polska – w ocenie Leszczyńskiego – jest w stanie wykreować się jako eksperta od badań geotechnicznych.
Z kolei Michał Zorzycki z Soletanche Polska przekonywał, że wybudowanie farmy wiatrowej może być bardziej ekologiczne. Odpowiednia rozwiązania geotechniczne i dobór materiałów może wpłynąć na ekologię projektu np. poprzez wdrożenie mieszanki cementu z materiałem uzyskanym z recyklingu.
Dr inż. Remigiusz Duszyński z Tensar Polska pokazał, że powierzchnie portów instalacyjnych nie muszą składać się wyłącznie z powierzchni betonowych, ale kruszywa odpowiednio wzmocnionego, co zastosowano już w niektórych portach.