Według raportu zleconego przez niemieckie ministerstwo obrony, Chiny mogłyby wykorzystać swoje turbiny wiatrowe zainstalowane w Niemczech jako narzędzie nacisku politycznego. Analiza przygotowana przez niemiecki Instytut Obrony i Studiów Strategicznych ostrzega, że Pekin mógłby celowo opóźniać projekty energetyczne, gromadzić wrażliwe dane, a nawet zdalnie wyłączać turbiny, jeśli uzyskałby dostęp do farm wiatrowych – informują dziennikarze Politico.
„Używając systemów lub komponentów od chińskich producentów… biorąc pod uwagę sytuację polityczną, można nawet założyć, że takie spowolnienie lub nawet zakłócenie byłoby celowo wykorzystywane przez Chiny jako środek nacisku politycznego lub nawet jako instrument wojny gospodarczej” – wskazano w raporcie.
Dokument podkreśla, że ryzyko to jest szczególnie istotne, ponieważ energetyka wiatrowa stanowiła w ubiegłym roku aż jedną trzecią niemieckiej produkcji energii elektrycznej i jedną piątą energii w całej Unii Europejskiej.
Raport pojawia się w momencie rosnących obaw związanych z bezpieczeństwem infrastruktury krytycznej w Europie. Od 2022 roku doszło do co najmniej sześciu odrębnych incydentów podejrzewanych o sabotaż podwodny na Morzu Bałtyckim. Jednocześnie Komisja Europejska rozpoczęła dochodzenie w sprawie projektów wiatrowych (także lądowych) powiązanych z Pekinem w Bułgarii, Francji, Grecji, Rumunii i Hiszpanii.
Andrea Scassola, wiceprezes ds. badań nad energetyką wiatrową w firmie konsultingowej Rystad, ostrzega, że ryzyko może się zwiększyć, jeśli relacje z Pekinem ulegną pogorszeniu. „To, co obserwujemy, to intensyfikacja rywalizacji mocarstw, i to w czasie, gdy nasz świat jest bardziej połączony niż kiedykolwiek wcześniej – to wzmacnia podatność na zagrożenia i ryzyko” – stwierdził.
Analiza ostrzega również, że w przypadku pogorszenia stosunków z Chinami, Pekin mógłby opóźnić uruchomienie nowych farm o „co najmniej cztery do pięciu lat” i mógłby koordynować inne działania zakłócające z Rosją.
Pomimo tych ostrzeżeń, niemiecki deweloper projektów Luxcara ogłosił w zeszłym roku, że wybrał chińską firmę Ming Yang Smart Energy do dostarczenia 16 turbin dla swojej morskiej farmy wiatrowej „Waterkant” w północno-zachodnich Niemczech. Raport ostrzega, że to „pierwsze zastosowanie chińskich turbin wiatrowych musi zostać powstrzymane” ze względów „bezpieczeństwa publicznego”.
Niemiecki przemysł wiatrowy również wyraża obawy. Karina Würtz, dyrektor zarządzająca niemieckiej German Offshore Wind Energy Foundation, stwierdziła, że lokalni producenci turbin postrzegają projekty z chińskimi produktami jako „masywne ryzyko”, jednocześnie przyznając, że projekty takie jak Waterkant stoją w obliczu „zagrożeń dla ich komercyjnej rentowności”, jeśli chińscy dostawcy się wycofają.
Raport sugeruje, aby Berlin zbadał możliwości prawne, takie jak krajowe prawo zamówień publicznych i ustawa o energetyce wiatrowej na morzu, w celu wykluczenia chińskich firm z kontraktów ze względów obronnych lub bezpieczeństwa publicznego.
Źródło: Politico
