Mierzwiński: Wrażenia po Hamburgu. Europejskie trendy w łańcuchu dostaw morskiej energetyki wiatrowej

Redakcja OWP
Redakcja OWPhttp://offshorewindpoland.pl
Na bieżąco śledzimy rozwój projektów offshore wind, analizujemy trendy rynkowe i dostarczamy eksperckich informacji o technologiach, regulacjach oraz kluczowych graczach na rynku. Masz newsa lub uwagę? Pisz na redakcja@offshorewindpoland.pl

Materiały autora

Hamburg od zawsze był bramą do Europy oraz centrum wymiany towarów, idei i technologii. Dziś niepowtarzalny klimat tego miasta napędza transformację energetyczną kontynentu, co widoczne było podczas międzynarodowych targów WindEnergy Hamburg 2024. Historia tego miasta i otaczających go landów jest burzliwa i kręta – podobną ścieżką kroczy obecnie morską energetyka wiatrowa.  Nadchodzą niepewne, ale i z wieloma szansami, złote czasy dla tego sektora – pisze w komentarzu dla OffshoreWindPoland.pl Maciej Mierzwiński, ekspert ds. łańcuchów dostaw oraz prezes CEE Energy Group.

Rośnie rola morskiej energetyki wiatrowej w transformacji energetycznej. Ambitne cele klimatyczne, dynamiczny rozwój technologiczny oraz rosnące zaangażowanie inwestorów przyczyniają się do intensywnego rozwoju tego sektora. Jest też wiele niewiadomych, w szczególności w zakresie tego, jak dużo inwestycji uda się zrealizować, na jakim poziomie ustabilizują się ceny w łańcuchu dostaw oraz jaki będzie koszt finansowania. Nawiązując do spotkań i dyskusji podczas Wind Energy Hamburg 2024, przedstawiam Wam cztery kluczowe tematy, które wybrzmiewały w rozmowach branży i ekspertów sektora morskiej energetyki wiatrowej.

Rządy spełniają obietnicę i wystawiają je w aukcjach

Jednym z najważniejszych czynników wpływających na rozwój sektora są zobowiązania rządów do budowy nowych farm wiatrowych. Niemcy planują osiągnąć 30 GW mocy zainstalowanej w morskiej energetyce wiatrowej do 2030 r., ogłaszając nowe aukcje i tworząc korzystne warunki dla inwestorów. W 2023 r. Niemcy przeprowadziły jedne z największych w historii kontynentu aukcji na morską energetykę wiatrową, przydzielając ok. 7 GW mocy. Tegoroczne aukcje to ok. 8 GW. Dania kontynuuje rozwój poprzez projekty m.in. energetycznych wysp na Morzu Północnym i Bałtyckim, które mają dostarczyć dodatkowe 6 GW mocy z nowych przetargów, z możliwością dalszej rozbudowy do 10 GW. Wielka Brytania, będąca liderem w Europie, rozstrzygnęła w ostatnich tygodniach aukcję na ok 5 GW, wznawiając niejako rozwój tej technologii pod nowymi rządami. Niderlandy z kolei uruchomiły aukcje z wyjątkowym poziomem kryteriów niecenowych – z potencjałem 4 GW.

Cele rozbudowy mocy produkcyjnej na kluczowych rynkach sięgają poziomu ok. 100 GW w nowych instalacjach wiatrowych. Bazując na już ogłoszonych aukcjach, można przyjąć za konserwatywną prognozę wybudowania ok. 60 GW do 2030 – 2032 roku w północnej części Europy.

Według analiz CEE Energy Group, średni CAPEX w przeliczeniu na 1 GW w offshore wind to ok. 3,5 mld euro, co oznacza, że w konserwatywnym ujęciu, wydatki na budowę wygranych w aukcjach projektów osiągną ponad 200 mld euro. Przyjmując standardowe szacunki udziału komponentów, daje to rynek 40 mld euro dla producentów turbin, 8-12 mld euro na rynku morskich stacji transformatorowych (OSS), oraz 6-8 mld euro na elementy przejściowe (transition piece), itd.

Europejskie rządy położyły więc konkretne systemy wsparcia dla inwestorów na rynku morskiej energetyki wiatrowej. Obecnie po stronie inwestorów pozostają działania, czyli wykazanie, że branża w Europie jest na tyle dojrzała, że potrafi zrealizować efektywnie projekty. Dotyczy to także Polski.

Strategie zakupowe opierają się o coraz głębsze partnerstwa. W tle nowe alianse i inwestycje

Doświadczenia ostatnich projektów, w których łańcuch dostaw dyktował tempo realizacji i rentowność inwestycji, zmuszają inwestorów do zawierania strategicznych sojuszy z dostawcami. Ma to skutecznie zabezpieczyć strategiczne zasoby, niezbędne do realizacji projektów w morskiej energetyce wiatrowej. W praktyce dzięki długoterminowym aliansom zapewnia się stabilność dostaw kluczowych komponentów. Jeden z inwestorów na rynku określił zabezpieczenie na poziomie powyżej 50% potrzeb w najważniejszych pakietach zakupowych. Należy też jasno stwierdzić, że duża część tych strategicznych partnerstw jest uwarunkowana bliską współpracą lokalnych (krajowych) inwestorów i firm.

Jeden z kluczowych europejskich menedżerów w europejskim sektorze offshore zwrócił uwagę na lipcową analizę McKinsey dot. rozwoju rynku. McKinsey wyraźnie wskazuje w opracowaniu, że priorytetem dla inwestorów jest „nawiązywanie strategicznej współpracy w łańcuchu dostaw, tworzenie przejrzystości i przewidywalności. Deweloperzy powinni badać współpracę w łańcuchu dostaw, w tym integrację pionową strategicznych dostawców i bezpośrednie pozyskiwanie od dostawców drugiego i trzeciego poziomu (TIER). Oznacza to, że firmy energetyczne powinny tworzyć przejrzystość w planach projektowych z kluczowymi dostawcami, nawiązywać strategiczne partnerstwa w celu zabezpieczenia wolumenów oraz starannie badać i oceniać usprawnienia techniczne i możliwości tworzenia wartości w łańcuchu dostaw”.

W Hamburgu omawiane były też – mniej oficjalnie – właśnie procesy konsolidacyjne w branży, które nabierają tempa. Dobrym przykładem, bliskim polskim przedsiębiorcom, jest zakończenie przejęcia duńskiej firmy Bladt Industries przez południowokoreańskiego giganta CS Wind. Bladt, specjalizujący się w produkcji fundamentów i konstrukcji stalowych, został przemianowany na CS Wind Offshore. Czy to połączenie pozwoli firmie skorzystać z globalnego zasięgu i możliwości produkcyjnych CS Wind, co przyczyni się do zoptymalizowania produkcji oraz umożliwi obsługę rosnącego popytu na rynku energetyki wiatrowej na całym świecie? Czy priorytetem będą fundamenty, tak jak wcześniej planował to CS Wind? Mamy na rynku istotną zmianę co do graczy na rynku OSS. Tym bardziej zrozumiałe są realizowane plany rozwoju HSM Offshore (wydzierżawienie nowej fabryki), jak i Smulders (rozbudowa stoczni w okolicach Rostocku).

fot. CEE Energy Group

Zwiększanie mocy produkcyjnych w Europie w niektórych segmentach (montaż turbin, montaż fundamentów, morskie stacje transformatorowe) zachodzi systematycznie, choć można dostrzec pewnego rodzaju ostrożność. Równocześnie na europejski rynek morskiej energetyki wiatrowej coraz śmielej wkraczają chińscy dostawcy. Firmy te jak MingYang, Dajin oferują konkurencyjne cenowo produkty i planują ekspansję na rynki europejskie. Było to niezwykle widoczne w Hamburgu.

Chińskie firmy OEM niejako jasno dały już do zrozumienia, że „przeskoczyły” etap turbin o mocy jednostkowej 14-16 MW i celują już bliżej 20 MW. Chiny nie boją się wejścia na rynek europejski. Pojawiają się oczywiście po stronie Europy obawy dotyczące jakości i standardów chińskich produktów, co może prowadzić do wprowadzenia dodatkowych certyfikacji i kontroli przez europejskie organy regulacyjne.

Zrównoważony łańcuch dostaw i infrastruktura

Zrównoważony rozwój i kwestie ESG odgrywają coraz większą rolę w branży, choć w tym roku było to mniej widoczne podczas rozmów. Wydaje się to być już standardem rynkowym. Firmy sektora offshore wprowadzają strategie redukcji emisji w całym łańcuchu dostaw, a kraje starają się kształtować kryteria niecenowe w sposób jednoznacznie uwzględniające możliwości krajowych kluczowych firm w tym względzie.

Wyzwaniem pozostają kwestie logistyczne i infrastrukturalne. Wzrost rozmiarów turbin i komponentów wymaga modernizacji portów i infrastruktury. Niedalekie Hamburgowi Cuxhaven jest bardzo aktywne w pozyskiwaniu inwestycji – mówi się o co najmniej dwóch bardzo dużych.

Nowa Komisja Europejska

Skład Komisji Europejskiej to – według dyskusji w Hamburgu – zapewnienie, że polityka Unii Europejskiej będzie wspierać rozwój morskiej energetyki wiatrowej poprzez ambitne cele klimatyczne i mechanizmy wsparcia finansowego. Widoczna staje się jednak fragmentaryzacja finansowania pomocowego. Unia Europejska oferuje fundusze i instrumenty finansowe wspierające inwestycje w sektorze, ale jest tego za mało. Kraje – wykorzystując ramy tymczasowe – starają się jak mogą wspierać inwestycje „u siebie”. Plan Draghiego jest szansą na zasadniczą zmianę w tym podejściu, ale czy jest możliwy do wdrożenia? Będzie to zależało od determinacji krajów, które mogą na tym najwięcej skorzystać. W mojej ocenie takim krajem jest Polska.

Plan Draghiego

Polska w Hamburgu. Jakie wnioski?

Polska w Hamburgu gubi się w ogromie firm europejskich, a teraz dodatkowo chińskich. Mam zawsze tę samą refleksję. Z jednej strony ukazuje się ogrom i potencjał – aż tyle można w tym sektorze zrobić. Z drugiej – pojawia się ogromne poczucie traconej szansy. Pojawiająca się chęć kluczowych firm zagranicznych do rozmów z Polską na temat możliwych partnerstw to najczęściej wskazywanie potencjału rynku polskiego, ale też – może nawet coraz częściej – chęć rozwoju własnych łańcuchów dostaw dla rynku europejskiego. Wynika to z ciągłych zmian na mapie łańcucha dostaw i pojawiających się wąskich gardeł w łańcuchu dostaw.

Europejski sektor morskiej energetyki wiatrowej stoi przed ogromnymi możliwościami, ale także wyzwaniami. Ambitne zobowiązania rządów napędzają popyt, jednak rosnąca konkurencja i presja kosztowa wymagają od firm ciągłego doskonalenia i innowacji. Konsolidacja w branży może prowadzić do zwiększenia efektywności, ale ważne jest utrzymanie równowagi między konkurencją a współpracą. Rozmowy w Hamburgu wskazują, że branża będzie się restrukturyzować, bo wiele firm miało zbyt rozdmuchane koszty działalności, co było nieefektywne. Niewiadomą staje się wpływ NZIA, procesów nearshoringu, poziomu presji państw na „Local/European content„. Nadal nie ma prostego rozwiązania na powrót do Europy budowy statków instalacyjnych, co przy ogromnych zyskach firm branży T&I jest zastanawiające. To tylko jeden z przykładów na to, jak duże zadanie stoi przed krajowym ekosystemem offshore wind, jeżeli chcemy odegrać rosnącą rolę na rynku.

Czy falę konkurencji chińskiej da się zatrzymać? Zapewne nie we wszystkich komponentach, bo patrząc na łańcuch dostaw OEM dla turbin 10-12 MW, jak i ostatnie farmy w Europie, to pewne procesy już się zadziały. To ogromna kwestia dla takich krajów jak Polska. Czy Indie będą alternatywą? Jeżeli tak, to czy Polska ma szansę – mając możliwość bycia hubem przemysłowym – zbudować te relacje? Czy Polska – będąca obecnie istotnym dostawcą komponentów Tier-2 – może odegrać aktywną rolę w rozwijaniu nowych globalnych koncepcji budowy turbin lub fundamentów, OSS lub kabli?

Polskie przedsiębiorstwa mają szansę odegrać znaczącą rolę w europejskim łańcuchu dostaw, korzystając z doświadczeń innych krajów i inwestując w nowe technologie. Kluczem do sukcesu będzie adaptacja do zmieniających się warunków rynkowych i aktywne uczestnictwo w kształtowaniu przyszłości branży.

Pierwszym testem będzie uczestnictwo w nadal niezakontraktowanych projektach pierwszej fazy. Jest to niemalże 2 GW mocy zainstalowanej. Możliwości polskich dostawców Tier-1 są już obecnie wykazywane w ofertach i negocjacjach. Budowa w Polsce całej trafostacji i elementu przejściowego (transition piece), stacji lądowych, a wkrótce montaż kluczowych elementów turbiny – gondoli i wież, jest całkowicie realne. Według naszych szacunków, kontrakty w zasięgu polskich firm jako Tier-1 są warte mocno ponad miliard euro, a jest to perspektywa kontraktacji do końca 2025 r. lub początku 2026. Niestety, dzieje się to nadal w sposób całkowicie nieskoordynowany. Programów finansowania brak lub są bardzo opóźnione. Zaniedbania systemowe stają się już aż nadto widoczne. Przyjęcie jakiejkolwiek strategii i koordynacja przynajmniej najpilniejszych projektów jest już bardzo pilna.

- REKLAMA -

Zainteresuje Cie

Zostaw komentarz

- REKLAMA -spot_img

Najnowsze informacje

- REKLAMA -spot_img