W sektorze offshore podstawowe ubezpieczenie może nie wystarczyć

Redakcja OWP
Redakcja OWPhttp://offshorewindpoland.pl
Na bieżąco śledzimy rozwój projektów offshore wind, analizujemy trendy rynkowe i dostarczamy eksperckich informacji o technologiach, regulacjach oraz kluczowych graczach na rynku. Masz newsa lub uwagę? Pisz na redakcja@offshorewindpoland.pl

Materiały autora

W sektorze offshore musi być położony większy nacisk na ubezpieczenia – przekonuje ekspert ubezpieczeniowy i gospodarczy Paweł Skotnicki. – Wielu pracowników, którzy wyjeżdżają na zagraniczne zlecenia, nie ubezpiecza się indywidualnie. Efekt jest taki, że gdy dochodzi do wypadku, to są zabezpieczeni tylko w podstawowy sposób. Zdarzają się także niestety sytuacje, że podwykonawcy nie dbają w wystarczający sposób o ubezpieczenie pracowników, co może powodować, że w przypadku nieszczęśliwego wypadku nie będą zabezpieczeni na czas hospitalizacji, rehabilitacji i powrotu do pracy – mówi Paweł Skotnicki.

Ekspert zwraca uwagę, że ubezpieczenia w sektorze offshore – podobnie jak w przemyśle maszynowym, gospodarce morskiej i we wszelkich pracach związanych z wykonaniem zadań na wysokości czy w warunkach pracy z urządzeniami technicznymi i mechanicznymi, muszą być ważniejsze niż są obecne.

Jak mówi Skotnicki, spotyka się z sytuacjami, że do pracy przy wiatrakach, na morzu, na platformach przemysłowych, wyjeżdżają osoby ubezpieczone tylko w podstawowy sposób, bo pracodawcy to wystarczy.

Interes pracodawcy to jest jedna sprawa, a nasze poczucie bezpieczeństwa to drugie. Każdy pracownik jadący pracować w sektorze offshore zagranicą powinien być ubezpieczony kompleksowo, bo to niebezpieczna praca i wiąże się z wieloma zagrożeniami, których konsekwencje mogą wyłączyć nas z pracy na długie miesiące lub spowodować nawet trwałą niezdolność do pracy. Nie życzymy nikomu źle. Zabezpieczenia nowoczesnych firm są technicznie bardzo sprawne, ale wypadki się zdarzają” – przyznaje Paweł Skotnicki.

Pracownicy sektora offshore – szczególnie zaczynający prace w tym sektorze – nie są często świadomi dynamiki tej pracy i potencjalnych zagrożeń.

Offshore to „sektor podwyższonego ryzyka”

Dla ubezpieczycieli sektor offshore jest skomplikowanym zagadnieniem, bo łączy się tu szereg potencjalnych zagrożeń  do zabezpieczenia: od pracy na wysokości, przez kontakt z maszynami, po pracę w niekorzystnych warunkach atmosferycznych np. wiatr czy okolice wody.

Sektor offshore jest dużym wyzwaniem ubezpieczeniowym, bo jest to sektor gospodarki nazywany przez nas „sektorem podwyższonego ryzyka”. Klasyfikacja ryzyka jest tu wysoka. Da się zabezpieczyć produktami ubezpieczeniowymi stabilność pracy osoby podejmującej takie zatrudnienie, ale ubezpieczenie musi być odpowiednio przygotowane, a kupujący i pracodawca muszą wnikliwie sprawdzić np. klauzulę wyłączeń. Może się bowiem okazać, że konkretne sytuacje nie są objęte ubezpieczeniem, a to może doprowadzić do poważnych problemów. Na rynku są już ubezpieczyciele specjalizujący się w gospodarce morskiej” – dodaje Paweł Skotnicki.

W tym sektorze zwykle jeżeli pracownik nie ubezpieczy się sam, to ma problem z ubezpieczeniem publicznym np. w NFZ. Armatorzy zwykle zapewniają w ramach swojego ubezpieczenia akcję ratunkową, obsługę medyczną i transport medyczny. Potem często poszkodowany jest zostawiony sam sobie. Niestety, bez państwowego ubezpieczenia, umowy o pracę lub indywidualnego ubezpieczenia pracownik sektora offshore będzie musiał sam ponosić koszty np. leczenia czy rehabilitacji” – mówi Paweł Skotnicki.

Ekspert dodaje, że wzrost zainteresowania pracowników sektorem offshore będzie powodować, że świadomość w zakresie ubezpieczeń będzie rosnąć, ale na ten moment sytuacja oceniana jest jako niewystarczająca.

- REKLAMA -

Zainteresuje Cie

Zostaw komentarz

- REKLAMA -spot_img

Najnowsze informacje

- REKLAMA -spot_img