Komisja ds. Energii i Zrównoważonego Rozwoju litewskiego parlamentu po raz drugi nie zajęła stanowiska w sprawie kolejnej aukcji dla morskich farm wiatrowych. Posiedzenie zostało odroczone do 14 stycznia 2025 r.
Na posiedzeniu w dniu 23 grudnia br. komisja miała zdecydować, czy zwrócić się do ministerstwa energii o zawieszenie aukcji offshore wind ogłoszonej 18 listopada w oczekiwaniu na analizę kosztów i korzyści, ocenę 15-letnich systemów zachęt ze strony państwa oraz przygotowanie „pełnej i przejrzystej” dokumentacji aukcyjnej wraz z tłumaczeniem na język angielski, a także o usunięcie przepisów dotyczących nadmiernych zobowiązań państwa wobec zwycięskiego oferenta. Większość członków komisji zagłosowała za tym, aby poczekać na bardziej szczegółowe analizy i dane oraz omówić tę kwestię w obecności przedstawicieli resortu energii.
Niektórzy członkowie komisji skrytykowali omawianie tak kluczowych kwestii tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Podczas posiedzenia Dainius Kreivys, były minister energii, i Artūras Skardžius z Partii Świt Niemna (Nemunas Ausra) oskarżyli się nawzajem o dostarczanie nieprawidłowych i rzekomo fałszywych informacji.
W opinii Kreivysa jeśli rozwój morskich farm wiatrowych zostanie wstrzymany, koszt energii elektrycznej dla Litwinów wzrośnie o 5-6 eurocentów/kWh w porównaniu z prognozami amerykańskiego Narodowego Laboratorium Energii Odnawialnej (NREL) na 2030 r., które zostały obliczone z uwzględnieniem dwóch morskich farm wiatrowych jakie mają powstać na Litwie.
– Oznacza to, że każdy Litwin będzie musiał zapłacić ok. 60 euro rocznie więcej z własnej kieszeni. Nasz kraj straci 1,23 mld euro rocznie, a przemysł będzie musiał płacić blisko dwukrotnie więcej za energię elektryczną – powiedział Kreivys.
Jego zdaniem bez morskich farm wiatrowych Litwa będzie produkować tylko 75% energii elektrycznej, którą będzie zużywać w 2030 r. Poinformował też, że średnia cena energii elektrycznej na giełdzie, która obecnie wynosi ok. 11 eurocentów/kWh i wzrośnie w przyszłości.
– Nie mogę sobie wyobrazić, jak w takim pośpiechu można podejmować tak ważne decyzje, które decydują o tym, że mieszkańcy Litwy będą musieli płacić dodatkowe 5-6 centów za energię elektryczną – powiedział były szef resortu energii.
Jego zdaniem podjęcie decyzji o ewentualnym zawieszeniu aukcji offshore wind byłaby szkodliwa dla Litwy i podważyłaby niezależność energetyczną tego kraju.
– Ta decyzja jest podobna do decyzji, którą próbowaliśmy storpedować nasz terminal LNG, czy synchronizację sieci elektroenergetycznej – stwierdził.
Z kolei Artūras Skardžius z Partii Świt Niemna stwierdził, że po blisko dwóch miesiącach od ogłoszenia aukcji nie otrzymano odpowiedzi od Państwowej Rady Regulacji Energetyki (VERT), czy przynajmniej jeden podmiot zgłosił się do udziału w aukcji. Podkreślił potrzebę przeglądu państwowego mechanizmu zachęt.
– Przestańmy bawić się miliardami. Wiatr na lądzie jest dwukrotnie tańszy w produkcji i wytwarzaniu niż wiatr na morzu. Dlaczego więc musimy pilnie kupować dwukrotnie droższą energię? – zapytał Skardžius.
Jego zdaniem wspieranie eksportu energii kwotą 3 miliardów euro byłoby bardzo kosztowne, a tę kwotę można byłoby przeznaczyć na obronność.
Z kolei według Valius Ąžuolas z Litewskiego Związku Rolników i Zielonych (Lietuvos valstiečių ir žaliųjų sąjunga) druga morska farma wiatrowa nie powinna być dotowana przez państwo, tak jak pierwsza, i skrytykował przepisy zgodnie, z którymi do rozstrzygnięcia aukcji wymagana jest tylko jedna oferta.
– Nie powinniśmy realizować projektów, które będą dużo kosztować konsumentów energii elektrycznej, którzy będą musieli dodatkowo płacić – powiedział Ąžuolas.
– Oceńmy, przeanalizujmy i prawdopodobnie najbardziej poprawnym rozwiązaniem byłoby nie przyznawanie żadnych dotacji, cen minimalnych i niech będzie tak, jak w pierwszym projekcie, bez żadnych państwowych cen lub zobowiązań przez 12 lat (dokładnie chodzi o 15 lat – przyp. red.) – dodał.
Według wcześniejszych szacunków ministerstwa energii, Litwa będzie musiała płacić ok. 200 mln euro rocznie potencjalnemu deweloperowi drugiej morskiej farmy wiatrowej w ramach programu zachęt.
W ramach drugiej aukcji na budowę morskiej farmy wiatrowej deweloperzy będą mogli składać oferty w przedziale od 75,45 euro/MWh do 125,74 euro/MWh.
W połowie kwietnia 2024 r. Litwa anulowała drugą aukcję na budowę morskiej farmy wiatrowej o mocy 700 MW. W wymaganym terminie 14 kwietnia 2024 r. zgłosił się do niej tylko jeden deweloper – Ignitis Renewables. Zgodnie z wówczas obowiązującymi przepisami, aby rozstrzygnięcie aukcji było możliwe, niezbędne jest złożenie co najmniej dwóch ofert. W ramach aukcji został zastosowany model CfD (kontrakt różnicowy). Deweloperzy mogli składać oferty w przedziale od 64,31 euro/MWh do 107,18 euro/MWh.
Litwa planuje budowę dwóch morskich farm wiatrowych o mocy około 1,4 GW, które mają zostać uruchomione w wyłącznej strefie ekonomicznej na Morzu Bałtyckim w pobliżu Połągi w 2028 r. Instalacje mają łącznie produkować do 6 TWh energii elektrycznej rocznie, a także przyciągną prawie 3 mld euro inwestycji i stworzą co najmniej 1300 nowych miejsc pracy.
Źródło: Lietuvos nacionalinis radijas ir televizija