- REKLAMA -spot_img

Fedurek: Baltica 2 to 1,5 GW mocy i wielomiliardowa inwestycja. Wyzwaniem była kompleksowość i złożoność operacji pozyskiwania finansowania

Dzięki 107 turbinom o łącznej mocy 1,5 GW morska farma wiatrowa Baltica 2 będzie mogła dostarczyć zieloną energię do ponad 2,5 mln domów w Polsce.

Redakcja OWP
Redakcja OWPhttp://offshorewindpoland.pl
Na bieżąco śledzimy rozwój projektów offshore wind, analizujemy trendy rynkowe i dostarczamy eksperckich informacji o technologiach, regulacjach oraz kluczowych graczach na rynku. Masz newsa lub uwagę? Pisz na redakcja@offshorewindpoland.pl

Materiały autora

Pod koniec stycznia PGE Polska Grupa Energetyczna oraz duński Ørsted podjęli finalną decyzję inwestycyjną (FID) dotyczącą morskiej farmy wiatrowej Baltica 2. Polski inwestor pozyskał też niezbędne finansowanie dla tej inwestycji. Pytamy prezesa PGE Baltica Bartosza Fedurka o wyzwania związane z uzyskanym finansowaniem, ale także z nadchodzącą budową instalacji morskiej w kontekście zagrożeń w regionie Morza Bałtyckiego. PGE Baltica jest odpowiedzialna za realizację projektów offshore największego producenta energii elektrycznej w Polsce.

Patrycja Rapacka: Gratulujemy podjęcia FID dla Baltica 2 oraz pozyskanego finansowania. Dziś zakomunikowali Państwo oficjalnie rozpoczęcie prac na rzecz budowy instalacji na Bałtyku. Jak obecnie przedstawia się harmonogram budowy farmy wiatrowej? Co jest Państwa głównym celem na ten rok?

Bartosz Fedurek: Odpowiedź jest dosyć prosta. Najpierw przedstawię ramowy harmonogram: w pierwszej połowie 2027 roku wyprodukujemy pierwszą energię elektryczną, która popłynie do Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KSE), a w drugiej połowie oddamy do eksploatacji całą farmę – dokładnie 107 turbin.

W najbliższych miesiącach, na wiosnę, rozpoczniemy budowę bazy serwisowej w Ustce. Jak Państwo wiecie, od ubiegłego roku pracujemy już w Choczewie, gdzie powstaje lądowa infrastruktura wyprowadzenia mocy. Ten projekt będzie kontynuowany.

W marcu i kwietniu tego roku rozpoczniemy operacje morskie. Na Bałtyk wypłyną statki, które w pierwszej kolejności, na przyszłych trasach kablowych i w lokalizacjach morskich turbin wiatrowych, będą przesuwały głazy. Zrobimy to w miejscach, gdzie zalegają, aby właściwa instalacja mogła przebiegać sprawnie i bez żadnych zagrożeń. To będzie przygotowanie miejsca budowy na morzu.

Jak przebiegało pozyskiwanie finansowania dla inwestycji? Co było dla Państwa jako inwestora, największym wyzwaniem w tym zakresie?

Rzeczywiście, ten proces trwał wiele miesięcy. Myślę, że decydującym czynnikiem, dlaczego tak długo to trwało, była kompleksowość i złożoność całej operacji pozyskania finansowania. Wynikało to z wielu powodów.

Po pierwsze, to skala przedsięwzięcia: 1,5 GW mocy,  w połowie finansowany przez PGE. Następny element tej kompleksowości to bardzo pionierski na polskim rynku model finansowania, w którym jeden z partnerów dostarcza kapitał do finansowania w tradycyjnym modelu finansowania korporacyjnego. Są to środki pozyskiwane na bilans spółki – tak jest w przypadku finansowania ze strony Ørsted. Natomiast drugi partner pozyskuje finansowanie z wykorzystaniem project finance od zewnętrznych instytucji finansowych, bez regresu do bilansu spółki.

To pionierskie rozwiązanie na polskim rynku w sektorze offshore, choć jest to znane i powszechnie stosowane rozwiązanie na świecie. W Polsce zostało zastosowane po raz pierwszy. Kompleksowość projektu wiązała się z udziałem wielu aktorów – ostatecznie ponad 20 instytucji finansowych, w tym międzynarodowych banków komercyjnych, amerykańskich i japońskich. Uzgodnienie w szczegółach dokumentacji finansowej było ogromnym wysiłkiem intelektualnym, logistycznym i organizacyjnym. Stąd czas trwania procesu.

Jesteśmy przekonani, że jako PGE Polska Grupa Energetyczna nauczyliśmy się przeprowadzać ten proces i przy kolejnych przedsięwzięciach – a zapewne ten model finansowania będzie replikowany w kolejnych projektach – będzie to już przebiegało szybciej i sprawniej.

Jak dużym wyzwaniem jest realizacja projektu morskiej energetyki wiatrowej w obecnych warunkach geopolitycznych oraz w obliczu incydentów związanych z uszkodzeniem infrastruktury krytycznej na Morzu Bałtyckim?

To jest oczywiście ważny temat, którego nie można zbagatelizować. Mamy obecnie zupełnie inne warunki geopolityczne i sytuację na Bałtyku niż wiele lat temu, kiedy zaczynaliśmy ten projekt. Warto odnotować, że Bałtyk to nie tylko morskie farmy wiatrowe, których budowę rozpoczynamy. To także większa liczba innej infrastruktury strategicznej i krytycznej: Baltic Pipe, światłowody, łącza internetowe – wiele elementów wymagających ochrony i odpowiednich działań ze strony właściwie przystosowanych do tego służb.

Straż Graniczna, Ministerstwo Obrony Narodowej, a także działania podejmowane na szczeblu Unii Europejskiej i regionalnym – to wszystko ma znaczenie. Niedawno odbył się specjalny szczyt w sprawie bezpieczeństwa na Morzu Bałtyckim, organizowane są wspólne patrole natowskie. Nie chcę powiedzieć, że jesteśmy przekonani, że wszystko będzie bez zakłóceń, natomiast bardzo mocno monitorujemy ten temat. Prowadzimy bliski dialog z odpowiednimi służbami państwa. Wierzymy, że wszystko się uda, choć oczywiście nie można bagatelizować zagrożeń.

Dziękuję

- REKLAMA -

Zainteresuje Cie

Zostaw komentarz

- REKLAMA -spot_img

Najnowsze informacje

- REKLAMA -spot_img