Podczas kolejnej edycji Konferencji PSEW 2024 odbyła się debata przedstawicieli administracji rządowej oraz branży wiatrowej na temat bieżących wyzwań stojących przed transformację energetyczną. Dużo uwagi poświęcono kluczowym regulacjom sektora oraz dostępności kadr w sektorze energetyki wiatrowej. Nie zabrakło również odniesień do istotnych dokumentów prawnych wyznaczających kierunek zmian polityki energetycznej, w tym Net Zero Industry Act (NZIA), Electricity Market Design czy European Wind Power Action Plan. Portal OffshoreWindPoland.pl jest partnerem medialnym wydarzenia.
Wojewoda Zachodniopomorski Adam Rudawski podkreślił podczas sesji otwierającej drugi dzień wydarzenia branży wiatrowej, że przed Szczecinem rodzi się wielkie wyzwanie – to w tym mieście powstanie centrum rozwoju przemysł offshore wind. Tu swoje siedziby mają takie firmy jak Vestas, Windar czy Orlen (rozwój portu instalacyjnego – przyp. red.).
-Chcemy rozwijać tą działalność – jesteśmy przyjaciółmi wszystkich firm, które chcą kupować energię taniej, by atmosfera była czystsza – powiedział Rudawski.
Jednym z elementów stabilności państwa jest bezpieczeństwo energetyczne. Przemawiający podkreślił, że Polska musi zapewnić sobie energię sama, aby wzmocnić ochronę społeczeństwa. W tym celu władze województwa zachodniopomorskiego chcą pomóc uczelniom i przedstawicielom biznesu w zakresie przyjęcia jak największej liczby wykształconych specjalistów, aby region mógł skorzystać na rozwoju gospodarki “w tych dziejowych czasach”.
Janusz Gajowiecki, prezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW), podkreślił, że „branża miała rację – energetyka wiatrowa wraca do gry”. Aby jednak jej rozwój postępował, potrzebne jest uwolnienie potencjału na lądzie oraz na morzu. W przypadku sektora onshore, przy zachowaniu minimalnej odległości wiatraków od zabudowań na poziomie 700 metrów, skala potencjału mocy zainstalowanej wynosi nawet 22 GW (68 TWh). Z kolei przy wprowadzeniu zasady 500 metrów, praktycznie podwajamy dostępne moce do poziomu 41 GW (127 TWh). Obecnie z powodu m.in. biurokracji, realizacja projektów lądowych trwa średnio 5-7 lat. Prezes Gajowiecki wyraził nadzieję, że w nowo projektowanej ustawie wiatrakowej znajdą się zapisy, które usprawnią proces inwestycyjny.
Prelegent zauważył również, że szacunkowy potencjał (techniczny) morskiej energetyki wiatrowej w Polsce do 2040 r. wynosi 33 GW (130 TWh). Oczywiście, o ile Polska zdecyduje się na realizację tzw. trzeciej fazy projektów.
Postulaty dla onshore i offshore wind
Możliwości są zatem olbrzymie, dlatego zasadne jest pytanie o to, jak je wykorzystać. Janusz Gajowiecki w imieniu całej branży postulował, aby wprowadzić zapis 500 metrów oraz usunąć zasadę 10h. Niezbędne będzie także wdrożenie zintegrowanego planu inwestycyjnego (ZPI) i planu uproszczonego, wyznaczenie odległości od sieci elektroenergetycznych i form ochrony przyrody, przyspieszenie permittingu (zgodnie z RED III) oraz rozwijanie sieci dystrybucyjnych i wysokich napięć.
Również sektor offshore wind potrzebuje zmian. Przede wszystkim należy wyznaczyć kolejne kamiennie milowe. Gajowiecki wyliczył, że projekty MEW wymagają wsparcia, gdyż bez działań Ministerstwa Klimatu i Środowiska zbliżające się aukcje mogą się nie odbyć. PSEW postuluje ponadto zmiany w PZPPOM, powołanie pełnomocnika ds. offshore wind, przyspieszenie permittingu oraz rozwój sieci w ramach bliskiej współpracy operatorów OSP i OSD.
W swoim wystąpieniu prezes PSEW odniósł się także do przyjętego niedawno strategicznego dokumentu – Net-Zero Industry Act (NZIA). Jego zdaniem rozwój europejskiego i polskiego łańcucha dostaw powinien iść w zgodzie z tymi wytycznymi, które obierają za cel utworzenie nowych miejsc pracy, wzrost gospodarczy i innowacyjne technologie. Samo PSEW ruszyło z programami szkoleniowymi – niedawno odbyły się pierwsze warsztaty. Ponadto branżowa organizacja opiekuje się uczniami szkoły w Darłowie, gdzie prowadzony jest program edukacyjny o łącznej wartości 1 mln złotych.
Sebastian Jabłoński, prezes Respect Energy wskazał, że 3-letni proces permittingu (postulowany przez PSEW) nie jest pożądany. Dziś sektorowi doskwiera biurokracja praktycznie w całej Europie.
-Nikt nie skorzysta na długotrwałym permittingu. Nie ma żadnej korzyści w tym obszarze. Skorzystamy natomiast na 12-miesięcznym permittingu – powiedział.
Polska potrzebuje dziś zmotywować społeczeństwo do konsumpcji energii elektrycznej w godzinach szczytu produkcji, co może być korzystne dla całej gospodarki. System elektroenergetyczny powinien skorzystać maksymalnie z potencjału instalacji OZE w zakresie taniej energii. Zaapelował do rządzących o rozwój instrumentu w postaci linii bezpośredniej, która umożliwi “bez skrępowania” przyłączenie instalacji OZE do fabryk.
Dariusz Marzec, prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej zauważył, że w systemie elektroenergetycznym ważna jest równowaga.
OZE charakteryzuje się niestabilnością produkcji, czasami nie wieje, z wyjątkiem Bałtyku. Zróżnicowanie źródeł OZE w miksie energetycznym jest kluczowe. Temu służą elektrownie szczytowo-pompowe oraz magazyny energii, które budujemy w kolejnych lokalizacjach – powiedział.
-Cały system energetyczny musi się zmienić i przejść transformację energetyczną – dodał.
Inwestycje w sieci muszą obsłużyć przepływy energii z różnych części Polski. PGE lokuje rocznie ponad 4 mld zł w rozwój infrastruktury przesyłowej. Podkreślił, żeby w transformacji energetycznej nie wylewać dziecka z kąpielą. Kluczem jest to, aby energia była dostępna i tania dla konsumentów, gdyż inaczej nie będą oni chcieli wspierać całego procesu.
-Harmonogram, który realizujemy w projekcie MFW Baltica 2, zakłada 1,5 GW mocy oraz instalacje 107 turbin wiatrowych o mocy 15 MW. (…) Spinamy ostatnie dokumenty. Jeśli projekt kosztuje 20 mld zł, gdzie 7-8 mld zł pochodzi z instytucji finansowych, to jest duża praca do wykonania, która pozwoli instytucjom na podjęcie decyzji kredytowej. Te instytucje do duże banki komercyjne, międzynarodowe instytucje finansowe, agencje kredytów eksportowych, bo robimy to z Duńczykami. (…) Jeżeli chodzi o MFW Baltica 2, wszystkie kluczowe kontrakty są podpisane oraz są w trakcie zaliczkowania i udzielania NTP, czyli są w trakcie uruchamiania. Końcowe decyzje inwestycyjne planujemy na drugie półrocze tego roku. Harmonogram na dzisiaj, który realizujemy, zakłada w 2027 r. oddanie 1,5 GW mocy dla polskiego systemu elektroenergetycznego. Cały czas jesteśmy przekonani, że jest on wykonalny – powiedział.
PGE obecnie analizuje koncesje w celu wypracowania strategii działań i rozwoju dla projektów z drugiej tury decyzji lokalizacyjnych (PSZW).
-Będziemy wypracowywać strategię w formule i kolejności odpowiedniej dla budowania wartości grupy PGE. Jesteśmy zainteresowani terminami uruchamianych aukcji, bo będziemy chcieli lokować w nich nasze kolejne koncesje – powiedział.
Michał Jerzy Kołodziejczyk, prezes zarządu Equinor Poland podkreślił rolę morskiej energetyki wiatrowej.
-Warto byłoby, żeby projekty były lepiej zaopiekowane i miały większą atencję interesariuszy. Equinor w Polsce jest strategicznym partnerem energetycznym – na lądzie mamy 3 GW. Na morzu mamy trzy projekty, które mogą zasilić 4 mln gospodarstw domowych. Potrzebujemy dalszych zmian legislacyjnych.
-Offshore wind to polska racja stanu – podkreślił.
Dodał, że projekty wymagają ogromnego finansowania i potrzebują stabilnego otoczenia regulacyjnego.
Miłosz Motyka, wiceminister klimatu i środowiska wskazał, że blokada inwestycji w OZE wyhamowała transformację energetyczną, co przełożyło się na bezpieczeństwo energetyczne kraju. Dodał, że nie są jasne motywy wprowadzenia ustawy odległościowej w 2016 r. Nowa ustawa wiatrakowa dla sektora onshore będzie “niebawem procedowana”, gdyż otrzymała akceptację kierownictwa resortu. Zamieszczone w niej procedury mają być skrócone o połowę.
-Będzie normalna dyskusja z branżą, która opiera się w swoich działaniach o naukę i wiedzę, a nie zabobony i ideologie – powiedział.
Jagna Kubańska-Łyczakowska, Head of Public Affairs Poland & Baltics w Vestas wskazała, że kluczowe są stabilne regulacje w Polsce, aby klienci Vestas mogli mieć przestrzeń do inwestycji. Ważnym aspektem jest infrastruktura taka jak porty, nabrzeża czy place składowe. To ona decyduje o atrakcyjności dla lokalizacji nowych projektów fabryk. Wreszcie niezbędne jest zaangażowanie społeczne, gdyż każda zmiana budzi niepokój.
-Potrzebujemy mądrych, ciekawych kampanii społecznych, aby przekuć strach i obawy w możliwość powiązania ich z szansami, jakie przynosi rozwój OZE. Istotne są też kwestie edukacji, potrzebne są specjalistyczne szkolenia. Obserwowane jest duże zainteresowanie uczelni oraz inwestycje w infrastrukturę szkoleniową – wyjaśniła przedstawiciela producenta komponentów wiatrowych.
Vestas już teraz przygotowuje się do realizacji kontraktu Baltic Power. Produkowane są już komponenty, odbyły sie pierwsze przetargi – producent chce być jak najszybciej gotowy.
Jagna Kubańska-Łyczakowska podkreśliła, że fabryki nie powstają na bazie obietnic i zapowiedzi, a podpisanych kontraktów.
Sławomir Nitras, minister sportu i turystyki podkreślił, że nie będzie regionu bez czystego powietrza, ale też współpracy.
-Przeciętny Polak, wie, że naszym sąsiadem jest Czech lub Niemiec, ale nie wie nic o Skandynawii. Nie zagospodarowujemy kulturowo i turystycznie regionu Pomorza. Gospodarczo i kulturowo powinno nam być bliżej Europy Północnej – powiedział.
Barbara Nowacka, minister edukacji narodowej, wskazała, że edukacja branżowa jest w pewnej zapaści, w szczególności w zakresie nauczycieli.
-Potrzeba sprawnych, szybkich działań, aby jak najwięcej osób przychodziło uczyć młode osoby. Ważne jest otwarcie na współpracę z firmami. Nie jesteśmy w stanie odpowiednio szybko zapewnić kadr w technikach specjalistycznych i zawodówkach. Nauczyciel jest wymagającym zawodem – mówiła.
Dariusz Wieczorek, minister nauki i szkolnictwa powiedział, że firmy powinny sięgać po polskich naukowców i potencjał rodzimych uczelni. Są u nas odpowiednie kadry na poziomie uniwersytetów i uczelni.
-W przypadku uczelni sytuacja wygląda inaczej. Co do zasady są one autonomiczne, ustalają samodzielnie nabory programów studiów. Mamy mądre kadry, 33 uczelnie techniczne. Na każdej z nich kwestia transformacji energetycznej już funkcjonuje – mówił przedstawiciel rządu.
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Rozpowszechnianie artykułu jest możliwe tylko za zgodą wydawcy BlueGreen Content Studio.