W swoim pierwszym wystąpieniu przed Parlamentem Europejskim jako szef NATO, Mark Rutte skupił się na wyzwaniach m.in. w regionie Morza Bałtyckiego, zapowiadając zwiększenie obecności wojskowej Sojuszu w tym obszarze.
Rutte zaapelował w poniedziałek 13 stycznia br. w Parlamencie Europejskim do europosłów o wsparcie dla zwiększenia wydatków na obronność.
„Trzeba będzie również wzmocnić obecność wojskową NATO w regionie Bałtyku” – oświadczył podczas debaty z parlamentarzystami, cytowany przez PAP.
Decyzja jest reakcją na ostatnie incydenty jak uszkodzenie kabla podmorskiego łączącego Finlandię i Estonię, zniszczenie infrastruktury telekomunikacyjnej między Litwą i Szwecją, czy aktywność „rosyjskiej floty cieni” na Bałtyku
„Musimy być odporni na takie wrogie działania, na takie przypadki dywersji i musimy – oczywiście – podejmować daleko idące wysiłki, tak żeby przypadki dywersji nie były bezkarne. Chodzi również o to, żeby zwiększyć odporność naszej infrastruktury. Trzeba będzie również wzmocnić obecność wojskową NATO w regionie Bałtyku” – podkreślił Rutte, zapowiadając dalsze rozmowy podczas szczytu państw bałtyckich poświęconego ochronie infrastruktury podmorskiej.
Sekretarz Generalny NATO wezwał również do zwiększenia wydatków obronnych powyżej obecnego progu 2% PKB. „Jesteśmy bezpieczni teraz, ale możemy nie być bezpieczni za pięć lat” – ostrzegł, wskazując na rosnące zagrożenia ze strony Rosji i jej sojuszników.
W ocenie Rutte’a, skuteczna obrona wymaga ścisłej współpracy NATO i UE, gdzie Sojusz koncentruje się na działaniach wojskowych, a Unia może wykorzystać potencjał jednolitego rynku do wzmocnienia bezpieczeństwa.
Źródło: NATO, PAP