Skuteczna realizacja kontraktów w sektorze morskiej energetyki wiatrowej w Polsce wymaga partnerstwa, elastyczności w zarządzaniu zmiennością oraz dialogu między stronami już po podpisaniu umów, aby uniknąć błędów innych branż i zwiększyć udział polskich firm. O tym rozmawiano podczas panelu „Współpraca stron – jak skutecznie realizować kontrakty w sektorze MFW, aby nie powtarzać błędów innych branż?”. Spotkanie biznesowe „Energia wiatru na Morzu Bałtyckim – wnioski z I fazy oraz szanse dla polskiego budownictwa i przemysłu” zostało zorganizowane 8 maja br. przez Kancelarię DWF Poland, Wind Industry Hub (WIH) oraz Polski Związek Pracodawców Budownictwa.
Projekty morskiej energetyki wiatrowej (MFW) są inwestycjami wrażliwymi na zmienne otoczenie, czynniki globalne i złożone procesy zakupowe. Kluczem do ich sukcesu, jak podkreślają eksperci, jest nie tylko precyzyjne skonstruowanie kontraktów, ale także budowanie partnerskich relacji i dialogu po ich podpisaniu. Podczas panelu dyskusyjnego przedstawiciele branży offshore wind podzielili się doświadczeniami i wskazali, jak partnerstwo oraz elastyczność mogą zwiększyć efektywność projektów i zaangażowanie polskich firm. Dyskusję moderował Łukasz Gembiś, adwokat, Local Partner kierujący zespołem kontraktów i zamówień publicznych w DWF Poland Jamka sp.k.

Złożoność kontraktów jako bariera dla polskich firm
Procesy kontraktowania w sektorze MFW są czasochłonne i skomplikowane, co stanowi istotną przeszkodę dla polskich przedsiębiorstw. Maciej Stryjecki, reprezentujący Ase Offshore i Bałtycki Instytut Transformacji Energetycznej (BETI), zauważył, że przygotowanie oferty może trwać nawet sześć miesięcy i angażować dziesiątki osób, generując znaczne koszty i wyzwania zarządcze dla potencjalnych wykonawców.
„Kontrakty są olbrzymią barierą dla polskich firm” – podkreślił, wskazując, że deweloper i podwykonawca „wsiadają na ten sam wózek”, ale w trakcie realizacji napotykają liczne zmienne. Zmienność, jak zaznaczył Stryjecki, jest wpisana w offshore, dlatego kontrakty powinny uwzględniać elastyczność i przestrzeń na dostosowanie do nieprzewidzianych okoliczności. Brak wzajemnego zrozumienia między stronami wydłuża realizację projektów, co pokazuje, że kluczowe jest wyciąganie wniosków z I fazy MFW.
„Każdy z deweloperów I fazy wie, że offshore wymaga elastyczności i partnerstwa. Jeśli nauczymy się na błędach, będzie łatwiej dla wszystkich” – podsumował.

Partnerstwo i dialog jako fundament współpracy
Budowanie długoterminowych relacji z lokalnymi dostawcami jest priorytetem dla deweloperów, którzy coraz bardziej otwierają się na dialog. Berenika Sepczyńska, Legal Manager w Ocean Winds, podzieliła się doświadczeniami z dojrzałych rynków, takich jak Wielka Brytania, gdzie deweloperzy również zmagają się z licznymi wyzwaniami. W Polsce Ocean Winds z sukcesem włączył polskie firmy, takie jak P&Q, do swoich projektów, zwiększając poziom local content.
„To nie jest nasze ostatnie słowo” – zapewniła Sepczyńska, podkreślając, że inwestowanie w relacje z polskimi firmami przynosi korzyści obu stronom. Dodała, że procedury zakupowe Ocean Winds są dostosowane do specyfiki lokalnych rynków, ale oparte na globalnych standardach, co wymaga od dostawców sprostania wysokim wymaganiom.
„Jako deweloper jesteśmy oceniani z wielu stron, ale staramy się pomagać – zaznaczyła, wskazując na znaczenie dialogu po podpisaniu umów”.

Wyzwania polskich firm w obliczu globalnej konkurencji
Mimo rosnącej otwartości deweloperów, polskie firmy napotykają trudności w konkurencji z zagranicznymi podmiotami. Marta Kosacz-Sobotka, wiceprezes i dyrektor NDI, zwróciła uwagę, że w postępowaniach zakupowych cena pozostaje decydującym czynnikiem, a local content jest traktowany marginalnie, „jeśli nie wcale”. Zagraniczne firmy, dzięki większemu doświadczeniu i dostępowi do kapitału, mogą oferować niższe ceny, co stawia polskie przedsiębiorstwa w trudnej pozycji.
Kosacz-Sobotka podkreśliła, że zdobycie instrumentów finansowych, takich jak gwarancje bankowe, jest dla polskich firm „szalenie trudne” ze względu na ograniczenia lokalnego rynku. Proces formowania konsorcjów może trwać miesiącami, podczas gdy zagraniczni konkurenci działają sprawniej.
„Kluczem jest traktowanie się po partnersku. Wszystko zmierza w dobrą stronę, ale potrzebujemy więcej wsparcia” – podsumowała.
Elastyczne kontrakty kluczem
Aby sprostać zmienności projektów MFW, kontrakty muszą być dostosowane do realiów rynkowych i możliwości łańcuchów dostaw. Mariusz Mazur, Director Engineering w Ramboll Polska zauważył, że każdy kontrakt wymaga indywidualnego podejścia, uwzględniającego np. dostępność kadr czy specyfikę etapu projektu. Kluczowe jest odpowiednie rozłożenie ryzyk między strony, aby umożliwić uzyskanie kredytów, zabezpieczeń i ubezpieczeń.
„Ryzyka muszą być mierzalne i dobrze zdefiniowane – podkreślił Mazur, wskazując, że partnerstwo i dialog są niezbędne na każdym etapie realizacji kontraktu. Elastyczne podejście do zarządzania ryzykami, takimi jak zmiany regulacyjne czy niedobory infrastruktury, pozwala minimalizować opóźnienia i nieprzewidziane koszty, zwiększając szanse na sukces projektu”.




