Rozwój synergii morskich farm wiatrowych z wodorem wymaga stworzenia odpowiedniego otoczenia regulacyjnego, który umożliwi skuteczną realizacje projektów łączących potencjał obu technologii. Mateusz Romowicz, radca prawny Kancelarii Legal Consulting, w komentarzu dla OffshoreWindPoland.pl przekonuje, że synergia offshore wind z technologiami wodorowym w Polsce potrzebuje specustawy oraz proponuje 14 zmian legislacyjnych, które dałyby podstawy do rozwoju projektów.
W ocenie Mateusza Romowicza, Polska nie jest w pełni gotowa pod względem legislacyjnym na dalszy rozwój morskiej energetyki wiatrowej, a tym bardziej na wdrożenie synergii morskiej energetyki wiatrowej z wodorem. Wskazuje, że luki legislacyjne są tak znaczne, że do inwestycji łączących offshore wind z wodorem może nie dojść, lub będą realizowane ze znacznym opóźnieniem.
– Oczywiście, warstwa marketingowa w tych przestrzeniach ma się naprawdę dobrze, bowiem jest bardzo rozbudowana, ale niestety oderwana od realiów. Z niepokojem stwierdzam, że prawnie w bardzo wielu kluczowych zagadnieniach nie mamy jakichkolwiek fundamentów do rozwijania segmentu energii z wykorzystaniem wodoru. Jest to niestety efekt karygodnych zaniedbań ustawodawcy z ostatnich lat – wskazuje.
W ocenie Romowicza, Polska pilnie potrzebuje „racjonalnej, stabilnej i zarazem długofalowej strategii legislacyjnej”, opartej na zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego państwa.
– Jest wiele zagranicznych wzorców, z których możemy skutecznie czerpać inspiracje. Jest to np. Dania, Holandia, USA. Odnoszę jednak wrażenie, że brakuje woli decydentów w tym zakresie. Punktem wyjścia powinno być stworzenie jasnych przepisów oraz efektywnego systemu ochrony faktycznej, ale również i cybernetycznej infrastruktury krytycznej, którą będą instalacje offshore wind i instalacje wodorowe. Kolejną kwestią prawną, bardzo ściśle związaną z bezpieczeństwem, jest legislacyjne uregulowanie odpowiedniego udziału polskich firm w łańcuchach dostaw i ich adekwatny „udział” w know how związanym z offshore wind lub energią z wodoru. Niestety, w obu tych przestrzeniach legislacyjnych nie wydarzyło się w sumie nic w ostatnich latach – dodaje.
„Bardzo ambitne – i jak okazało się ostatecznie – nierealne wizje budowania polskich łańcuchów dostaw przy wind offshore zostały w istocie zablokowane przez m.in. faktyczną obojętność rządu powiązaną z niemocą merytoryczną, brak strategicznego planowania, problemy ze sprawnym i tanim finansowaniem projektów offshore wind, problemy kadrowe, dużą konkurencyjność zagranicznych projektów i kryzys energetyczny”.
Romowicz zauważa, że „po pierwszej fazie przetargowej wind offshore udział polskich firm w łańcuchach dostaw to zaledwie kilka procent, a nie 40% jak zakładano”. Ten przykład świetnie pokazuje „jak medialny szum i marketing są oderwane od faktycznych problemów tej rozwijającej się branży”.
„Brakuje wielu przepisów w zakresie zamówień publicznych, uproszczenia procedur, uregulowania kwestii UXO, czy polskiej straży przybrzeżnej, której dalej nie mamy”.
Polska w rozwoju wodoru powtarza błędy z innych sektorów
W obszarze gospodarki wodorowej Polska jest na początku drogi, ale w ocenie radcy prawnego, schemat działań w zakresie tworzenia regulacji dla nowej branży energetycznej stale się powiela.
– Pojawia się wiele zapewnień i nośnych haseł, ale legislacyjnie mamy ogromne braki. Dla przykładu ustawa Prawo Energetyczne dalej nie definiuje pojęcia wodoru i nie jest jasne, czy może on być uznany za paliwo gazowe. Na podstawie obecnego brzmienia przepisów można domniemywać, że prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie przesyłu wodoru siecią gazową wymaga koncesji – wskazuje Romowicz.
„Ustawa wymaga również zmiany definicji magazynu energii. Brakuje jednoznacznego określenia, czy wodór podlega zasadom wynikającym z ustawy, w tym przede wszystkim na zasadzie rozdziału działalności dystrybucyjnej od wytwórczej i sprzedaży energii do odbiorców końcowych”
„Z kolei w ustawie Prawo budowlane brakuje przepisów techniczno-budowlanych określających warunki budowy stacji tankowania wodorem, magazynowania wodoru na stacjach etc. Co więcej, w ustawie Prawo wodne kwestie wytwarzania wodoru nie zostały w ogóle uregulowane. Natomiast, ustawa Prawo geologiczne i górnicze nie definiuje przepisów regulujących prowadzenie działalności w zakresie podziemnego magazynowania wodoru”.
W ocenie eksperta należy skupić się na zbudowaniu odpowiedniej legislacji dla morskiej energetyki wiatrowej oraz wodoru, a w kolejnym etapie pomyśleć o regulacjach wspierających synergię tych obu OZE.
Synergia offshore wind i wodoru potrzebuje dedykowanej ustawy
W celu rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w połączeniu z rozwiązaniami wodorowymi, w ocenie mec. Romowicza, potrzebna jest specjalna ustawa.
-Jestem jak najbardziej za rozwiązaniami systemowymi, tak więc skłaniałbym się ku dedykowanej ustawy regulującej węzłowe problemy i definicje dotyczące synergii wodoru z OZE – mówi Romowicz.
„Chciałbym zwrócić uwagę, że przydałyby się na początki dwie ustawy systemowe dotyczące offshore wind oraz energii z wodoru, których niestety w Polsce brakuje”.
„W mojej opinii, tworząc te ustawy należałoby je dogłębnie skonsultować ze specjalistami z tych branż, a nie tworzyć przepisy bez żadnych konsultacji społecznych, a tym samym w oderwaniu od realiów oraz potrzeb polskiego biznesu i branży”.
„Niestety, na przestrzeni ostatnich lat takich przypadków mamy bardzo wiele w Polsce. Tytułem przykładu Ministerstwo Infrastruktury nowelizując w 2022 r. Rozporządzenie w sprawie wyszkolenia i kwalifikacji członków załóg statków morskich, bez żadnych konsultacji społecznych lub branżowych, wprowadziło de facto z dnia na dzień skrajnie niekorzystne regulacje dla polskich firm działających w polskim offshore. Takie działania Ministerstwa są ewidentnie nieprzemyślane i mają wręcz katastrofalne skutki dla polskich firm pracujących w offshore. Można wręcz je określić jako „wsadzenie kija w szprychy” polskim przedsiębiorcom chcącym uczestniczyć w obecnych i przyszłych projektach w offshore i wind offshore. Pomimo licznych inicjatyw i apeli środowisk biznesowych, aby zrewidować to niefortunne Rozporządzenie, zmiany te dalej obowiązują, a Ministerstwo Infrastruktury nie dostrzega żadnego problemu”.
„Przykładem kolejnego bubla legislacyjnego jest ustawa o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych („ustawa offshore wind”), która nie uregulowała wielu kluczowych kwestii dla tej branży m.in. nie zabezpieczyła polskiego wskaźnika local content”.
Romowicz wskazuje, że potrzeba jak najszybciej stworzyć „faktycznie działającą grupę roboczą”, której celem byłoby wypracowanie najefektywniejsze i adekwatne do realiów obu branż OZE przepisy.
„Bardzo negatywnym przykładem takich nieudanych inicjatywy były porozumienia sektorowe: wodorowe i offshore wind, których chyba głównym i jednym celem był marketing polityczny, gdyż ich efektywność okazała się w sumie zerowa”.
Propozycje zmian legislacyjnych przedstawionych przez mec. Mateusza Romowicza
Zakres potencjalnych zmian w prawie polskim, które zabezpieczyłyby realizacje projektów offshore wind oraz projektów wodorowych:
1) Definicja legalna – pilne wprowadzenie legalnej i zarazem szerokiej definicji local content;
2) Zmiany w procedurze cywilnej – wprowadzenie do przepisów kodeksu postępowania cywilnego obowiązku rozpatrywania wszelkich sporów dotyczących morskich farm wiatrowych lub instalacji wodorowych w polskich sądach i w oparciu o polskie prawo. Inną możliwością byłoby stworzenie polskiego arbitrażu do rozpatrywania sporów, który byłby alternatywą dla stron do sądownictwa powszechnego;
3) Nowe umowy nazwane w k.c – należałoby również rozważyć wprowadzenie nowych umów nazwanych w kodeksie cywilnym tj. umowy o roboty budowlane na morzu oraz umowy o prace serwisowe na morzu, umowy dot. instalacji wodorowych;
4) Nowoczesny rejestr statków – stworzenie drugiego polskiego rejestru statków, który byłby nowoczesną alternatywą dla obecnie obowiązującego archaicznego tworu. Rejestr ten, pomijając jego standardowe funkcje, byłby dedykowany m.in. jednostkom chroniącym MFW, serwisującym MFW i być może, jak już wcześniej postulowałem, autonomicznym statkom;
5) Ustawa faktycznie aktywizująca przemysł stoczniowy w zakresie wind offshore – całkowicie nowa ustawa, które regulowałaby faktyczny i wymierny system wsparcia dla polskich małych i średnich stoczni i podmiotów kooperujących z nimi. W ustawie tej należałoby również wskazać, które przedsiębiorstwa uznaje się za działające zgodnie z uczciwą konkurencją, a to z kolei mogłoby być jedyną podstawą do wzięcia udziału w przetargach dotyczących MFW;
6) Ustawa dot. polskiego offshore („Polski Jones Act”) – całkowicie nowa ustawa, która systemowo regulowałaby kwestie węzłowe i problemowe dla sektora polskiego. W tej właśnie ustawie należałoby rozważyć wprowadzenie elementów konstruktywnego protekcjonizmu państwowego w sferze dot. również MFW poprzez m.in. obowiązek rejestracji statków serwisujących i chroniących MFW w nowym polskim rejestrze, odpowiedniego parytetu polskich załóg na tych statkach, serwisowania polskiego offshore tylko z portów polskich, itp. Uzasadnieniem do wprowadzenia takich regulacji powinna być obronność RP oraz bezpieczeństwo energetyczne państwa;
7) Zamówienia sektorowe – co prawda przepisy te są już obecne w prawie zamówień publicznych, ale należałoby je wzbogacić o odpowiednie „bezpieczniki prawne” skorelowane z powyższymi postulatami;
8) Polska Straż Przybrzeżna– powstanie polskiego wind offshore może okazać się świetnym pretekstem dla Polski do stworzenia służby morskiej, która zwiększyłaby bezpieczeństwo na morzu i chroniłaby polskie wybrzeże zgodnie z nowoczesnymi i sprawdzonymi rozwiązaniami zagranicznymi. Na dziś siły morskie RP są zbyt rozczłonkowane i często niewystarczająco wyposażone, aby spełniać powyższe zadania nawet w minimalnym zakresie;
9) Ustawa o pracy na morzu – zdecydowanie wymagana jest zmiana przepisów w zakresie ubezpieczeń wypadkowych, gdyż ich poziom, przewidziany ustawą, nie jest skorelowany ze standardami międzynarodowymi;
10) Przepisy dot. zabezpieczenia społecznego i podatków – chcąc stworzyć nowy polski rejestr statków i skorelować go z odpowiednimi obowiązkami wynikającymi, np. z nowej ustawy dot. polskiego offshore, należałoby rozważyć taką konstrukcję prawną, która obniżyłaby, wręcz horrendalne, obciążenia socjalno-pracownicze, które obecnie funkcjonują pod „polską banderą”, a które – jak praktyka pokazuje – marginalizują polski rejestr na arenie światowego shippingu.
11) Przepisy regulujące i certyfikujące prywatne firmy do ochrony polskich MFW oraz instalacji wodorowych – bardzo ważny aspekt, gdyż to na inwestorze lub posiadaczu MFW ciąży obowiązek w zakresie bieżącej ochrony tej infrastruktury.
12) Ustawa regulująca synergię pomiędzy wind offshore i wodorem– w dalszym etapie po uregulowaniu tych dwóch OZE należałoby stworzyć dedykowaną ustawę wspierająca synergię pomiędzy wind offshore i wodorem.
13) Uproszczenie procedur administracyjnych dot. MFW– postulat płynący z raportu kontroli NIK w zakresie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej.
14) Ujednolicenie procedury administracyjnych dot. MFW– postulat płynący z raportu kontroli NIK w zakresie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej.