Pozwolenie lokalizacyjne – wstęp do zielonej energii

Eksperci Kancelarii Prawnej Zbroja Adwokaci sp.k. – Jakub Rodziewicz i Bartosz Sierkowski – przybliżają charakterystykę prawną pierwszego etapu procesu inwestycyjnego związanego z morską farmą wiatrową. Chodzi o pozwolenie lokalizacyjne (PSZW), które jest pierwszą decyzją administracyjną uzyskiwaną w procesie związanym z rozwojem morskich wiatraków.

Pozwolenie lokalizacyjne stanowi punkt wyjścia do dalszych etapów rozwoju morskiej farmy wiatrowej. Jest formalnym zatwierdzeniem wizji inwestora na całe przedsięwzięcie. Wizja ta, musi wpisywać się w ramy obowiązującego planu zagospodarowania obszarów morskich, który stanowi bazę tego, gdzie i jak może zostać umiejscowiona farma wiatrowa.

Jak przebiega wydanie PSZW?

Właściwy organ – kiedy wniosek do niego trafi – zbada czy planowana inwestycja nie niesie za sobą potencjalnych zagrożeń dla poszczególnych sfer życia publicznego, takich jak np. obronność i bezpieczeństwo, środowisko, bezpieczeństwo żeglugi czy rybołówstwo.

Potencjalnych zagrożeń jest więcej, dlatego warto zadbać nie tylko o formalną prawidłowość wniosku, ale i jego kompletność.

Przewidywana produkcja energii jest oczywiście ważna, ale analiza szczegółowego wpływu inwestycji na inne sfery życia oraz jej bezpieczeństwo pozostają nie mniej istotna.

Rozpatrzeniem wniosku o wydanie PSZW zajmie się minister właściwy ds. gospodarki morskiej, a więc obecnie Minister Infrastruktury. Zanim jednak do tego dojdzie, inwestor musi zadbać, czy zawarł we wniosku jego najważniejsze elementy, tj:

  • zaproponował lokalizację,
  • wskazał powierzchnię akwenu morskiego pod lokalizację PSZW,
  • określił wartość przedsięwzięcia,
  • ocenił skutki ekonomiczne, społeczne i środowiskowe inwestycji,
  • załączył plan realizacji inwestycji.

Poprawnie skompletowany wniosek podlega zaopiniowaniu przez licznych ministrów różnych resortów oraz Szefa ABW. Na wydanie opinii ministrowie mają 90 dni. Co ważne niewydanie opinii jest równoznaczne z aprobatą wniosku. W razie wątpliwości któregoś z ministrów lub Szefa ABW, inwestor otrzymuje listę wymagań, jakie musi spełnić dodatkowo, aby wniosek mógł zostać ostatecznie zaakceptowany.

Gorzej, jeżeli opiniujący uzna, że np. inwestycja stwarza zagrożenie dla środowiska czy gospodarki narodowej. Wtedy takiej zgody inwestor nie otrzymać nie może.

W naszych warunkach gospodarczych, inwestycja jest realizowana w wyłącznej strefie ekonomicznej (WSE). Z tego faktu wynika obowiązek Ministra Infrastruktury do ogłoszenia w Biuletynie Informacji Publicznej możliwości składania innych wniosków o wydanie PSZW.

Konsekwencją jest to, że w ciągu 60 dni inni inwestorzy mogą składać swoje wnioski dotyczące tej samej lokalizacji. W takiej sytuacji Minister wszczyna tzw. postępowanie rozstrzygające.

Co decyduje o wynikach postępowania rozstrzygającego?

Przede wszystkim to, czy przedsiębiorca zamierzający założyć morską farmę wiatrową daje rękojmie prawidłowego jej funkcjonowania zarówno na etapie inwestycyjnym, jak i po zakończeniu robót budowlanych.

Szczególnego znaczenia nabiera m.in.:

  • jak dane przedsięwzięcie będzie finansowane,
  • plan budowy – od kiedy do kiedy budowa będzie trwać,
  • zgodność inwestycji z planem zagospodarowania przestrzennego,
  • możliwości kadrowe inwestora,
  • realizacja polityki unijnej,
  • zabezpieczenie finansowe inwestycji.

Wygrywa ostatecznie ten, kto otrzyma największą ilość punktów.

Ostatnia nowelizacja ustawy o obszarach morskich RP stworzyła możliwość wyłonienia zwycięzcy przetargu w razie remisu odnośnie ilości punktów. W takim wypadku wygra ten projekt, który będzie tańszy, ale zapewni więcej energii elektrycznej (kryterium opłacalności).

Jak wygląda procedura odwoławcza?

W przypadku niezadowolenia inwestora z rozstrzygnięcia, może on – drogą administracyjną -zaskarżyć przeprowadzone postępowanie i żądać jego unieważnienia.

Po ewentualnym unieważnieniu postępowania, ówczesny zwycięzca może złożyć wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy przez Ministra.

Potem pozostaje już tylko ścieżka sądowa w postaci skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Podsumowanie

W zasadzie procedura wydawania PSZW wydaje się prosta i logiczna – wskazują eksperci, ale to tylko pozory. Pamiętać trzeba jednak, że decydując się na wejście na ścieżkę administracyjną, potencjalny inwestor musi ponieść znaczne nakłady na niezbędne badania, opinie, czy ekspertyzy.

Ostatecznie każdy z uczestników postępowania liczy na zysk, zaś zwycięzca co do danej lokalizacji może być tylko jeden. Warto zatem już na etapie planowania całej inwestycji uwzględnić wszystkie niezbędne koszty i zweryfikować ryzyka.

Źródło: Kancelaria Prawna Zbroja Adwokaci sp.k.

Zostaw komentarz

Strona główna » Pozwolenie lokalizacyjne – wstęp do zielonej energii