- REKLAMA -spot_img

Morskie farmy wiatrowe a turystyka na Bałtyku. Zagrożenie czy szansa?

Mateusz Gibała
Mateusz Gibała
Redaktor, dziennikarz, politolog. Na co dzień komentuje i analizuje dla biznesu, mediów, administracji państwowej i ośrodków badawczych. Jest autorem bloga „Polityka po nordycku"

Materiały autora

Rozwój morskiej energetyki wiatrowej jest jednym z kluczowych elementów globalnej transformacji energetycznej. Na całym świecie powstają kolejne farmy wiatrowe, a Bałtyk staje się jednym z najważniejszych obszarów dla tego typu inwestycji. Polska, podobnie jak inne kraje regionu, stawia na offshore wind jako sposób na zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego i redukcję emisji CO₂. Jednak wraz z dynamicznym rozwojem tego sektora pojawiają się pytania o jego wpływ na inne branże – w tym na turystykę, która stanowi kluczowy element lokalnej gospodarki wielu nadmorskich miejscowości.

Czy morskie farmy wiatrowe mogą negatywnie wpłynąć na turystykę nad Bałtykiem? A może staną się nową atrakcją, przyciągającą odwiedzających? Analiza doświadczeń z innych krajów oraz planowanych inwestycji w Polsce pozwala spojrzeć na ten temat z różnych perspektyw.

Jednym z najczęściej podnoszonych argumentów przeciwników budowy farm wiatrowych na morzu jest ich wpływ na krajobraz. W wielu krajach, zwłaszcza tam, gdzie farmy budowane są stosunkowo blisko brzegu, pojawiają się obawy, że widok wielkich turbin w oddali może obniżyć atrakcyjność nadmorskich miejscowości i odstraszyć turystów. Jednak w przypadku Bałtyku, a szczególnie polskiego wybrzeża, problem ten jest w dużej mierze nieaktualny. Planowane lokalizacje morskich farm wiatrowych znajdują się na tyle daleko od linii brzegowej (np. 22 km w przypadku MFW Bałtyk 3 lub 80 km w przypadku projektu MFW Baltica 1), że z plaży będą praktycznie niewidoczne. Nawet w bezchmurny dzień, przy dobrych warunkach pogodowych, horyzont zasłania dużą część potencjalnie widocznych konstrukcji.

Dla porównania, w Danii czy Wielkiej Brytanii istnieją farmy wiatrowe położone zaledwie kilka kilometrów od brzegu, a mimo to nie wpłynęły one negatywnie na ruch turystyczny. Wręcz przeciwnie – w wielu miejscach stały się one elementem krajobrazu, który lokalni mieszkańcy zaakceptowali, a niekiedy nawet wykorzystali komercyjnie.

Wpływ na żeglugę i sporty wodne

Kolejną obawą dotyczącą morskich farm wiatrowych jest ich potencjalny wpływ na żeglugę oraz sporty wodne, takie jak żeglarstwo, windsurfing czy kitesurfing. Farmy wiatrowe wymagają ustanowienia specjalnych stref bezpieczeństwa wokół turbin, co może oznaczać ograniczenie dostępu do niektórych obszarów morskich. Jednak doświadczenia z Wielkiej Brytanii, Danii i Holandii pokazują, że odpowiednie planowanie i regulacje pozwalają uniknąć poważniejszych problemów.

W większości przypadków farmy wiatrowe są budowane w miejscach, które nie kolidują z głównymi szlakami żeglugowymi ani popularnymi trasami rekreacyjnymi. W dodatku nowoczesne technologie pozwalają na skuteczne nawigowanie wokół farm, a niektóre kraje wdrożyły specjalne aplikacje i systemy informacyjne dla żeglarzy, pomagające bezpiecznie poruszać się w ich pobliżu.

Morskie farmy wiatrowe jako nowa atrakcja turystyczna

Jednym z najciekawszych trendów w światowej turystyce jest rosnąca popularność tzw. turystyki przemysłowej. Coraz więcej osób chce zobaczyć, jak działają nowoczesne technologie i innowacyjne rozwiązania, które kształtują przyszłość energetyki. Morskie farmy wiatrowe idealnie wpisują się w ten trend. W Danii i Wielkiej Brytanii z powodzeniem organizowane są wycieczki łodziami w pobliże farm wiatrowych. Uczestnicy mogą z bliska zobaczyć imponujące turbiny, dowiedzieć się, jak działa produkcja energii z wiatru i jakie są korzyści dla środowiska. Przykładem jest farma wiatrowa Middelgrunden w Danii, która stała się jedną z atrakcji turystycznych Kopenhagi. Podobne rozwiązania stosuje Wielka Brytania, gdzie organizowane są rejsy edukacyjne w okolice farm wiatrowych na Morzu Północnym. Tego typu inicjatywy nie tylko generują dodatkowe przychody dla lokalnych społeczności, ale także budują świadomość ekologiczną i pokazują, że farmy wiatrowe mogą być czymś więcej niż tylko źródłem energii.

Inwestycje w offshore wind a rozwój infrastruktury turystycznej

Rozwój morskiej energetyki wiatrowej wiąże się również z modernizacją infrastruktury w nadmorskich miejscowościach. Porty muszą być przystosowane do obsługi wielkich statków instalacyjnych i serwisowych, powstają nowe drogi, hotele i zaplecze logistyczne. W Polsce doskonałym przykładem jest Łeba, która ma stać się jednym z kluczowych hubów dla sektora offshore. Dzięki inwestycjom związanym z morskimi farmami wiatrowymi miasto zyska nowoczesny port, co może przełożyć się na wzrost ruchu turystycznego i nowe miejsca pracy.

Podobna sytuacja ma miejsce w Ustce i Świnoujściu, gdzie rozwój infrastruktury offshore idzie w parze z inwestycjami w bazę turystyczną. Nowoczesne porty, lepsza komunikacja i rozwój zaplecza hotelowego sprawiają, że miejscowości stają się bardziej atrakcyjne nie tylko dla inwestorów, ale i dla turystów.

- REKLAMA -

Zainteresuje Cie

Zostaw komentarz

- REKLAMA -spot_img

Najnowsze informacje

- REKLAMA -spot_img